Jest liderem w tym dzialeSzacuny
3429
Napisanych postów
9308
Wiek
4 lata
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
93093
Zastanawiam się nad zerwaniem kontaktu z rodzicami. Tu chyba grind zerwał kiedyś kontakt i się zastanawiam jak to się toczy życie po zerwaniu.
Ogólnie moi rodzice wczoraj przyszli w gościnę do mieszkania, bo często brata zabierają na studia podyplomowe. Od samego początku jak matka weszła do mieszkania zaczęła chodzić i przestawiać rzeczy na półkach, grzebać w moich rzeczach, mówić jakie kwiatki mam posadzić, żebym się ostrzygł na przychlasta, bo obecna fryzura jej nie pasuje, pretensje, że zachowuje się jak govno, bo zwracam uwagę, żeby nie ruszać moich rzeczy. Nie wiem co jej odwaliło przez chwilę był spokój. Dziś rano telefon, że w ogóle nie sprzątam (mimo, że 2-3 godziny sprzątałem przed ich przybyciem), że jak tak dalej pójdzie to mieszkanie będzie "zagnojone", że zachowuje się okropnie, że mam zrobić to i tamto w mieszkaniu, że mam się inaczej przystrzyc, no kvrwa, był spokój i się nie uruchamiała przez chwilę, może okres przekwitania lub po prostu się nie zmienia.
Z bratem też przypał, że wożą ponad 30 letniego chłopa na studia, ale oni się przy tym upierają. Ogólnie od dzieciństwa u mnie był pruski dryl, nadopiekuńczość, apodyktyczność, wysokie wymagania. Porażki nie uznawano, sprzeciwu też nie. Pewnie stąd te zaburzenia lękowe. Z moim bratem też nie lepiej, też się leczył psychiatrycznie, a potem na psychoterapii był. Obgadywali go, gdy zerwał kontakt, że jest d****em, jest upośledzony, a ostatnio mówili, że się uwstecznił robiąc w różnych pracach. Trochę żal mi się go zrobiło. Kariery żadnej nie zrobił, jest totalnym biedakiem i wrócił do rodziców, ale chce stamtąd odejść jak najszybciej. Cholernie złych wyborów życiowych dokonał, pracował w kiepskich robotach i potem laska go orżnęła na kasę, bo się jej trochę dał. Mam nadzieję, że mu się uda to wszystko poukładać, mam nadzieję, że ja tak nie skończę. Na szczęście kontakt z bratem mam świetny, więc nie stracę całej rodziny. Ale pomimo 27 lat czasem znów czuję się jak niewolnik, gdy rodzice, głównie matka, chcą układać całe twoje życie, całą przyszłość, pracę, wygląd, mieszkanie, wszystko. Pomogli mi finansowo, wykształcili mnie i czasem było ok, ale nie potrafię chyba dłużej tego ciągnąć, bo się strasznie chvjowo czuję przez ostatnie dwa dni to musi się skończyć.
Jak macie jakieś rady to dajcie znać
Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2022-03-05 23:11:28
3
Dawniej Agares25. Na forum od 2013. Twój lęk zniknie, jeśli jesteś w stanie zaakceptować największe cierpienie Nie jesteśmy niewolnikami losu, jesteśmy niewolnikami własnego umysłu. Godzina cierpienia zawiera w sobie więcej prawdy niż cały rok zadowolenia.