W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

oni do kościoła nie chodzm!!!!

A mnie najbardziej rozwalało jak mówili, po co siłownia na budowe pójdę, będzie to samo, a jeszcze kwit becie

oczywiście prawdziwa robota musi być poza tym że chvjowa i niskopłatna to męcząca i fizyczna , najlepiej gdzieś "na zakładzie" to nie muszę wspominać

produkcja budowa linia montażowa ... no zapyerdol jednym słowem

i to jest legitna praca

a jak jeszcze cebulaczek ma kredyt na 30 lat to już jest pełnia szczęścia
którą dopełnić może tylko brzydka głupia i uciążliwa baba w komplecie z teściami o podobnych atrybutach

kurva... komplet cały na myśli samonóczje?

dla jednego myśli samobójcze a dla drugiego czysta rozkosz ... tylko takie życie znają w takim świecie żyją

ja już byłem posądzony o bycie żydem pedałem jehowym kim tam jeszcze ... bo zwyczajnie nie mieściło się w głowach że se "robie" po swojemu ... ale jak to dlaczego po co ...

jak mój stary, jak słabe atmietki to zyeba bo sie nie ucze, a sam idiota ledwo zawodówke skonczył
jak siedziałem i sie uczyłem w opór to spruta bo sie całe życie nauką zasłaniam zamiast sie wziąć za prace przydomowe, których nie ma bo nie posiadam żadnego gospodarstwa, prace przydomowe czyli jakieś przekładanie zapałek z pudełka do pudełka albo inne niepotrzebne góvno

teraz żebym prace lepszą szukał bo kokosów nie ma, a jak chciałem pójść na lepszy uniwerek do większego miasta to nie było pieniędzy na moją edukacje
jakieś dodatkowe zajęcia, też nie było, lepi w domu siedzieć, uczyć się bo nauka to potęgi klucz

teraz trucie dupy o odkładanie pieniędzy, lepiej z życia nie korzystać ani troche, tylko odkładać choy wie na co, całe życie sobie odmawiać żyć jak plebs, nic nie osiągnąć nic nie zobaczyć

a masz szansę wyebać w świat szeroki i wrócić dopiero wtedy jak stary Żyd mecenas będzie łamał lake na kopercie z testamentem czy jesteś uyebany sytuacją życiowo rodzinną i musisz siedzieć "przy domu" ?

bo wiesz to zawsze będzie tak że coś będzie nie tak ... choćbyś palec w dvpie trzymał

mocno uyebany nie jestem, ale tak jeszcze jakiś czas tu bym posiedział coby sie ekonomicznie wzmocnić, teraz to ja sie praktycznie nie widuje z domownikami z racji na godziny pracy

Agares przytomnie wydzidował w świat na swoje i se chwali ... skromnie ... ale wolność ... wolność kocham i rozumiem wolności oddać nie umie

ja jestem w sumie uwikłany ale z drugiej strony raz że przez własną głupotę a 2 jestem bardzo komfortowej sytuacji mimo wszystko , jak se pomyślę że musiałbym taką Golgotę codziennie przeżywać na rodzinnej ławce to chyba lepiej spakować tobół i w świat , kto wie a możesz coś się wydarzy może się los uśmiechnie albo ktoś po łbie przywali i się w rowie skończy bo i tak może być ... ale zawsze to lepiej jak samemu własnowolnie sobie na barki takie brzemię
brać w postaci rodziców teściów czy innych i na ichniej łasce ...

No miałem trochę łatwiej, bo mi do mieszkania dołożyli (choć w sumie u nich pracowałem w rodzinnym biznesie zawsze jak byłem w domu), ale i tak bym wyjechał nawet jakbym miał wynajmować. Nawet będąc ponad 100 km od domu nadal potrafią się w pewne rzeczy wtrącać. Mój brat wyjechał na drugi koniec Polski.

Ja ogólnie przez to, że rodzice mocno lubili narzucać swoje zdanie mam pewną niechęć do jakichś poważniejszych związków, bo znów trzeba będzie iść na kompromisy, nienawidzę jak ktoś mi coś narzuca.

Moi też w sumie oszczędzają albo kupują działki, mają ich już trochę, ale w sumie nic zbytnio z nimi nie robią, ale to ich kasa w sumie.