W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

szczerość jest rodzajem odwagi być może jej najtrudniejszą jej postacią bo wymaga stawienia czoła samemu sobie

Sepko

Przeczytałem te kilkanaście stron i po ostatnim wpisie Agaresa aż usłyszałem w głowie kontrowersyjny zwrot Dana Hardy'ego "stop the fight!"
Agares by KO


Zabol, że Tobie się chciało liczyć te panny przez wszystkie lata




Zmieniony przez - Sepko w dniu 2020-09-09 17:25:59

Nie wiem, dla mnie to były pociski raczej niskich lotów i wyczulem w nich zawiść po prostu. Nie odpowiadałem, bo uznałem że siedzą tam jakieś prawdziwe złe emocje (czego nie ma u Zabstyla, a u Pilka jest po części, ale tam jestem przyzwyczajony).

Choć wiadomo, nie jestem obiektywny w tej kwestii ;)

Jestem ciekaw autentycznie, czy to od początku do końca były koleżeńskie szturchańce, bez żadnych negatywnych emocji. Ciężko mi w to uwierzyć, ale z chęcią wejdę w merytoryczną polemikę z Agaresem na ten temat.


Póki co śmigam na trening

Zmieniony przez - Dremor w dniu 2020-09-09 18:29:45

Odbiór przez Internet to tylko i wyłącznie własna interpretacja. W dodatku bardzo często błędna.
Bardzo pięknie ukazana na przykładzie zabstyla, który uważany był za bezwzględnego yebake, a okazał się uczuciowym romantykiem.

A tu zgoda w 100%, dlatego jestem otwarty na dyskusję, bo bardzo możliwe że się mylę

a słyszeliście o nowym Filmie Jana Komasy?
Jedna pisda dwa kvtasy xD

zabstyl

ale ja jestem płytki

a ja jestem niedostosowany społecznie w stopniu znacznym co upośledza moje możliwości w nawiązywaniu kontaktów międzyludzkich tak na stopie koleżeńskiej jaki damsko-męskiej
pragnę kontaktów z innymi ludźmi ale najczęściej są one katastrofą a każda kolejna porażka wzmaga tylko alienacje
i tak napędza się karuzela spyerdolenia

shooto

Odbiór przez Internet to tylko i wyłącznie własna interpretacja. W dodatku bardzo często błędna.
Bardzo pięknie ukazana na przykładzie zabstyla, który uważany był za bezwzględnego yebake, a okazał się uczuciowym romantykiem.

Ja łącze w sobie obie szkoły

Jasne, że kvrwa koleżeńska, a jakie miały być? Nigdy nie napyerdalaliście się z kolegą, żeby potem godzinę później razem grać na playstation?

Dremor

i wyczulem w nich zawiść po prostu
uznałem że siedzą tam jakieś prawdziwe złe emocje

wiadomo, nie jestem obiektywny
ciekawe autentycznie, czy to od początku do końca były koleżeńskie szturchańce
ciężko mi w to uwierzyć


Zmieniony przez - Dremor w dniu 2020-09-09 18:29:45

intuicja cię nie zawiodła Dremor
też wyczułem ciemną stronę mocy
jednak nie tyle intencyjnie co
ukrytą gdzieś w podświadomości

Ja mam zkolei wrażenie, że Dremor się rozwalił, kiedy my mogliśmy dalej iść do przodu. Po prostu ma mniejszą wytrzymałość i zaczął odbierać rzeczywistość zbyt pesymistycznie.