W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Vovchanchyn was born in the settlement of Fesky, in the Zolochevsky district to his father Yaroslav Iosifovich and his mother Kladiya Michaylovna.[4] Vovchanchyn said that growing up, he caused trouble and got into street fights and different kinds of mischief. Due to his antics, there was a popular story in circulation, that whenever Igor became upset, the villagers would ring a bell in the center of town which would alarm everyone to stay in their houses until Igor calmed down.[5] Vovchanchyn later stated that this story was just a joke, although there was a bell in the center of town.

Ta, teraz to joke, żeby nie wyszło jaki ukraina to trzeci świat, ale z ich mentalnością to nie byłbym w ogóle w szoku po takiej akcji

Ja tak samo a zwłaszcza ze Igor wychlac zawsze lubił





Zmieniony przez - bane158 w dniu 2020-05-26 21:05:11

Nawet jak to faktycznie tylko joke, to.musiał być niezłym poyebancem jak taką historię o nim stworzyli

Słysząc co się na Ukrainie dzieje to pewnie by go sprzętem ubili, a nie ucciekali. Już to widzę jak by nie wyskoczyli do niego z nożami i widłami

Topory łamały się na jego głowie, a noże kruszyły przy kontakcie ze skórą, tak było.

Ludzie są przystosowani do używania narzędzi w tym broni (dłonie, kciuk jako palec przeciwstawny). Rezygnacja z broni to takie pozbawienie się atutów, no ale lipa, że w samoobronie z bronią może być różnie i nie zawsze ma się ją przy sobie, choć bronią może być dosłownie wszystko. Kamień, kufel wszystko. Szkoda, że Antka nie ma, on dużo pisał o brudnych sztuczkach. Przeciętny zdeterminowany nożownik kładzie Vovchanchyna. Ale chyba walka na noże jest bardziej ryzykowna z żółtodziobem niż walka przy użyciu mieczy/maczet, bo mają one większy zasięg, więc łatwiej trzymać przeciwnika na dystans, a w walce nożowników łatwiej o przypadkowy cios chyba?


Jak myślicie ile razy szympans podciągnąłby się na drążku, bo ja myślę, że w chooy dużo.
Tak teraz pokazano szympansa bez włosów to łapę ma mocną

No małpy są w chxj silne i szympansy chyba sa najbardziej agresywne.

Rozp*****la mnie jak się jakaś firma do mnie odzywa z propozycją współpracy i pytają ile za dany projekt chce. Piszę im ile, a oni do mnie "no... ale to drogo wychodzi przy stawce godzinowej, bo to by zajęlo tyle i tyle, a po przeliczeniu na stawkę godzinowo to drogo..." rozwala mnie to

Na pewno w chvj, ciekawe z jakim obciążeniem dałby radę.


Jak te atrakcje na różnych imprezach i w miejscach turystycznych, gdzie wiszac przez dwie minuty na drążku zarabiasz tam 50-100zł. Małpa by kosila kasę dobrą