W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Od tamtego czasu zacząłem jeść po 2200-2300 kcal, masa idzie około 1kg na miesiąc, ale fat z brzucha nie spada, ile cm było tyle jest. Siła idzie do przodu i to znacznie, mięśnie też coś tam rosną. Generalnie nie chce mieć bardzo rozbudowanej sylwetki coś takiego jak na zdjęciu (oczywiście po prawej by mnie w pełni zadowoliło https://myprogresspics.com/5310/male-128lbs-144lbs-58kg-65kg-5-foot-9-inches-175cm 


Zmieniony przez - qw3rty w dniu 2020-05-17 14:15:29

No brzuch nie będzie spadał w surplusie, a jestes w nim skoro muskle rosną

Ja jestem jak ten po prawej mniej więcej, wydaje mi sie, ze to nie duzo roboty

Nie no większy jestem xD

Taka sylwetka to moje marzenie Zabstyl, zazdroszcze.

Dużo roboty żeby zrobić tyle mięśni to nie ma, tylko dociąć do takiego poziomu troche bardziej problematycznego ale bez przesady, przynajmniej mi się tak wydaje
W porównaniu do sportów walki to te masy redukcje choye moye to przyjemność

Zgadzam się, nie ma dużo roboty. Gość jest po prostu dociety, mięsa tam nie ma niewiadomo ile


Pamiętaj qwerty, że musi być progresja treningowa, inaczej efektów nie będzie

Staram się dokładać 1,5-2,5 kg co tydzień do każdego ćwiczenia, ewentualnie zwiększam liczbę serii gdy nie dam rady dołożyć.

qw3rty

To by się zgadzało xd wielu trenerów personalnych np Grzymski czy Michał Kanclerz dają prosty wzór na ilość kalorii do budowania masy 33-35 x Twoja waga. 88x35=3080 kcal do budowania masy(u Twojego kumpla). Ja miałem 65 kg tamtego roku x 33 = 2145 kcal, jadłem 2500-2600 i mnie kurva tak zalało, że w pasie skoczyło 8 cm



Zmieniony przez - qw3rty w dniu 2020-05-17 13:20:38

Nie słuchaj fałszywych proroków. Obejrzałem kilka filmików tych panów i stwierdzam, że "szewc bez butów chodzi". Poza tym oni niestety momentami pierdoły opowiadają. Na youtube jest spoko trener, który się nazywa Szymon Moszny. Szacun że z takim nazwiskiem przeżył podstawówkę. Merytoryczny koleś o sporej wiedzy. Kanclerz i Grzymski sprawiają jakby mieli wiedzę typowego "trenera" z siłowni typu "sieciówka" - czyli leszcze, sezonowcy po weekendowym kursie, gdzie mniej było materiału niż w FAQ na sfd

U mnie na uczelni typ miał na naziwsko Fjut, z czasem zmienił naziwsko i po uczelni krążył inside joke, podchodziło sie od kogoś i pytało:
-Słyszałeś, że Fjut zmienił nazwisko?
-Tak? na jakie?
- na Ku tas XDD (dałem spacje bo cenzura)