W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Dobry plan, tam jak już będziesz otoczony językiem to nauka powinna dosyć łatwo przyjść

Ja angielski lubię, ale za niemieckim nie przepadam jak nauka idzie w ogóle?

Angielskiego uczę się na etutor.pl + filmy YouTube. Nie jest źle ale dobrze by było kupić mikro i zacząć trochę rozmawiać bo na sucho się uczyć to wiesz jak jest

Wiadomo, ale możesz gadać sam do siebie póki co, jak coś robisz to po angielsku o tym opowiadaj, a nie po polsku itp nauka w szkole tak samo wygląda na początku, że powtarzasz na głos, opowiadasz jakieś krótkie historyjki itp, tylko tam ma Cię kto poprawiać, tutaj musisz się zdać na siebie

Dokładnie tak robię, powtarzam zdania, później odsłuch**e jak lektor je wypowiada i to powtarzam tak żeby mówić jak najbardziej poprawnie

Mieszkanie we własnym pokoju nie jest złe. Wiadomo, że kawalerka lepsza. Jednak dla mnie o wiele większa jest różnica pomiędzy własnym pokojem i dzieleniem z kimś pokoju, a pomiędzy własnym pokojem i kawalerką. Ja mieszkanie we własnym pokoju i dzielenie łazienki i kuchni dobrze wspominam, ale jednak pokój warto mieć własny, a nie jak zwierzęta w oborze razem spać w jednym pokoju, tak to na kilka dni jakoś obleci, ale dłużej ni chvja dla mnie przynajmniej.

Na pewno nie chciałbym już zbytnio dzielić pokoju z nikim, imo przeyebane trochę. Jak ty idziesz spać to współlokator musi się zachowywać cicho, co nie zawsze jest łatwe, bo np. a to do klopa musi iść, a to sam idzie spać. Znowu jak on idzie spać, to samemu trzeba się cicho zachowywać i to też jest wkvrwiające. Na pewno już nigdy nie zamieszkam z kimś w pokoju, pyerdole wolę dołożyć 2 stówy i jeść rzeczy z przeceny niż dzielić pokój.

Własny pokój i dzielenie mieszkania jest nawet fajne, nawet czasem lubiłem se pogadać z ludźmi.

Jak chcesz pogadać to wejdź na omegle i tam z randomowymi osobami możesz pogadać, tyle, że sporo zyebów tam jest.



Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2020-05-08 22:15:23

Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2020-05-08 22:20:35

To prawda, tyle że ja się obawiam trafić na jakiś zj**ow co będą walić wódę i koks co drugi dzień, a ja abstynent to się nie wpasuje w towarzystwo.

Imo teraz to raczej rzadko się zdarza. Po akademikach teraz nawet. Na korytarzach pusto. Teraz ludzie siedzą wieczorami przed kompem.
To nie te czasy, gdy kompa nie było i ludzie się nudzili i robili balangi. Na jakichś spotkaniach akademikowych nawet na cały akademik było z 10-20 osób, a w akademiku mieszkało u mnie coś około 950 osób. Poza tym większość musi zapyerdalać na chleb. Poza tym nie jesteś przykuty do mieszkania. Jak ci się towarzystwo nie spodoba to zmieniasz, tylko tam się zorientuj co i jak, jeśli chodzi o umowy wynajmu.

Ja nie miałem w swojej 7-letniej karierze akademikowej sytuacji, żebym zerwał noc, bo ktoś hałasował. Nie lubię zwracać ludziom uwagi, ale muszę to robić, żeby nie dać sobie wejść na głowę i jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby ktoś się przeciwstawił.

Myślę, że trochę negatywnie na to patrzysz będzie ok. Większość przypadków, gdy ludzie mieszkają jest ok i znośnie i raczej miło. Po prostu ludzie i media nagłaśniają przypadki patusów, żeby robić sensację, ale takich przypadków jest mało. Przynajmniej u mnie tak było.

No ogólnie zawsze mówi się o tych złych przypadkach, bo nikt nie będzie opisywał w necie historii o wspaniałych współlokatorach, bo nawet nikt nie chciałby tego czytać. A jakaś afera o patusiarstwie zawsze dobrze się sprzeda

W sumie prawda, jednak przed podpisaniem umowy warto obadac temat, konkretne patusiarstwo widać gołym okiem

Też pracuje z niemiecka firmą i gadam z germanami po ang