W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Panowie, ściągał ktoś z Was kalafiora?
W niedalekiej przyszłości chyba czeka mnie ten zabieg i zastanawiam się, ile dni muszę chodzić w opatrunku uciskowym, żeby nie było nawrotu tego dziadostwa

no to nie daj Boże niech Cieślak wygra tą walkę ... ciekawy jestem czy do Polszy wrócą

no i ciekawa sprawa jak lokalni "biznesmeni" widzą tą walkę ? poobstawiali faworyta pana Mkwebe

na ch**a Don Wasyl tam leciał z Cieślakiem to nie wiem ... przecież po ewentualnym zwycięstwie to nawet własnej ochrony strach się bać


ja to się zapisze na taki styl karate
specjalny ... ogłasza się kilka opcji w internetach

stopnie robi się szybko i bezproblemowa nawet się człowiek specjalnie nie spoci
wszystko można załatwić przez internet
jest dyplom , pieczątka , zaświadczenie także wszystko OK ... i wcale niedrogo

Pewnie wzięli tę walkę, bo liczyli, że z Makabu będzie najłatwiej niż z jakimiś Briedisami czy innymi Własowami w przyszłości, ale się chyba przekonali, że praktycznie wszyscy tam będą przeciwko nim. Już na Łotwie ostatnio Głowacki został potraktowany jak govno, a co dopiero będzie z Cieślakiem w Demokratycznej Republice Konga.

Cieślak tego decyzją sędziów pewnie nie wygra. No i tak jak piszesz co będzie jak wygra, czy wyjedzie stamtąd cały czy w kawałkach.

Sepko

Panowie, ściągał ktoś z Was kalafiora?
W niedalekiej przyszłości chyba czeka mnie ten zabieg i zastanawiam się, ile dni muszę chodzić w opatrunku uciskowym, żeby nie było nawrotu tego dziadostwa

Ja sciagalem, i sobie i ziomkom

Polecam to zrobić metodą chałupniczą a nie u żadnych lekarzy

Lekarze to rozcinają, jakieś sączki zakładają, choy wie co, więcej z tym ceremonii niż to warte, o ile w ogóle przystapią do tego i nie usłyszysz: "panie ja nie wiem co to" , "to chyba nowotwór"
Idź do apteki, jak jestes kozak to bierzesz igłe siódemke, jak mniejszy kozak to insulinówki, myjesz łapy, ucho, możesz je przed nagrzać żeby było lepsze krążenie, chyba, że już masz stan zapalny to wtedy nie
Wbijasz sie od dołu, troche krwi ściągasz, ugniatasz kalafiora, znowu troche ściągasz, i tak w koło, potem odkażasz

Reguły nie ma od przerwy, w jednym uchu ściągnałem i nie miałem już nigdy śladu, przerwy z dwa dni,w drugim yebałem sie z tym kilka razy, aż w końcu dałem mu troche zastygnąć i ściągnąłem tylko część krwi

Jeden kalaf mi się wchłonął sam jak miałem 2 tyg przerwy, ale potem lekkie trącenie w ucho i powrócił

"to chyba nowotwór" mnie rozwaliło .

Nie no, nastawiony jestem na igłę
A czy stosowałeś opatrunek uciskowy po tym zabiegu? I jeśli tak, to jak długo trzeba go nosić?

Ja to przez tyle lat miałem tak, że nawet jak połowa ucha była sina, to od razu smarowałem bardzo często reparilem i arcalenem, ale teraz zrobił mi się krwiak od wewnątrz, przy zagięciu małżowiny, także nie zwracałem na niego uwagi, dopóki troszkę nie urósł

Nie nic, nie stosowałem, ściągnąłem i żyłem normalnie

A tak już z ciekawości zapytam - jak się prezentują teraz Twoje uszole? Regularnie ściągasz z nich krew i jest git, czy może już Cię to yebie i nie bawisz się w te sprawy?