W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

zabstyl będziesz teraz na Grappler CUP, 5 października?

Niestety nie, i trochę w sumie żałuję że to olałem bo dobra okazja na zgarnięcie blachy
Licze że będą w tym roku mistrzostwa Polski submission only w Radomiu tam bym n początek pocisnal

sztuka/sport WALKI a nie rekreacja poprzez ruch

bo potem jest tak ...

raz świeżego purpurata zcisnąłem "wychowawczo" aż wy harczał iiihhhmmmeee
pasunio chyba zawiązał przyciasno i krew do rozumu z deficytem tlenu dopływała

kozaczyć to se można w swojej niszy
w przyrodzie na wolnym wybiegu nie ma
kategorii wagowych

pasy kolorowe na biedrach a bić sie nie umiom lebry

To dawaj soluwa

zabstyl

To dawaj soluwa

co ... eee ... tego
co ty na żartach się nie znasz
tak tylko pisałem
w sumie to może wcale nie był
purpurowy pas , może niebieski ... albo ciemno biały
jak się tak zastanowię
to może to ja byłem zciśnięty
to dawno było

tak serio to ja tylko w internetach kozaczę , w realu to miętki siusiak jestem ... wydyganiec zwykły

sorry muszę lecieć

Prosiak ma specyficzny tryb pisania, zawsze mnie to rozbawia :D

Napisze sobie mój ból dvpy bo w sumie te posty mają od choya racji, ale też nie do końca!

Uważam, że BJJ zaczyna być podobnie jak Judo, kastrowane przez zawody i obowiązujące zasady, nie traktuję sie już tego sportu, jako sensownego sposobu na walkę, czy samoobrone, tylko opracowuje się i trenuje techniki typowo pod zawody w kimonach na zasadach IBJJF
Duża część ludzi,wygrywa te zawody, blach od choya, tytułów od choya, a zabierzesz im kimono to mniej problemów niż z dużym atletycznym gościem, a są to właśnie też kolorowe pasy.
Idealnie to widać na większości sekcji gdzie frekwencja na zajęciach bez kimon jest o połowe mniejsza, bo nie można robić fancy gówna kimonem, bo walka w no-gi bardziej opiera sie na parametrach fizycznych, sile itp

Na zawodach nie liczy sie już, żeby kogoś poddać, efektywnie skontrolować, tylko żeby kurvva wychylić go o 90 stopni w lewo, sędzia ma dać przewage i dowieźć wynik do końca

Zawodnicy którzy robili BJJ pare ładnych lat temu dobrze sobie radzą w MMA jak np Jacare albo Werdum, bo oni robili praktyczne rzeczy, z tych mlodyszch to w MMA może osiągnie coś Kron (swoją drogą Kron właśnie dlatego przestał startować w BJJ, przez choyowe zasady) i Rodolfo, ale większość tych newschoolowych pedałów zebrałaby ciężki nokaut, poza paroma wyjątkami (Gary Tonon, Gordon Ryan)
Palharses, od choya poddan w MMA, jestem pewny, że nie wykręci berimbolo i nie umie sweepów z pajęczej gardy
Demian Maia, robi na ziemi dwa sweepy i zajścia za plecy, chyba każdy wie jak dominuje ludzi na glebie
Firas Zahabi mówił, że twoje BJJ powinno być takie, że powinieneś sobie dać rade zarówno na zawodach w kimonach, bez, na ulicy i nie tylko z kims nietrenujacym czy trenujacym BJJ, ale także chociażby zapaśnikiem, jeśli takie nie jest to jest do dupy (tego po przecinku nie powiedział, to ja dopisałem)
No ale większości ludzi takie nie jest

To chyba najlepiej startować w zawodach No-GI i na ulicę no go lepsze? U mnie jest tylko BJJ No-GI, muszę sobie kiedyś pójść i spróbować, bo chciałbym podszkolić parter jeszcze przed przejściem do grupy MMA lvl wyżej

Na ulicę niekoniecznie lepsze bo w no gi też można walczyć jak idiota

Ja aż tak bardzo nie jestem obeznany jeżeli chodzi o BJJ , ale moim ulubieńcem był zawsze Ricardo Arona(Fedora mistrzowsko kontrolował w Rings) trochę nudny ale skuteczny