Nie wiem w ogóle jak przekonać rodziców, żeby nie byli tacy nadopiekuńczy. Bo nigdzie mnie prawie nie puszczają z obawy że się przeziębie albo czymś zarażę. Jak jestem u dziadków to jakoś mam więcej wolności, bo mogę zjeść posiłki w ogrodzie(oczywiście jak jest ciepło) a wtedy lepiej wchodzą, na dworze wszystko lepiej smakuje, do konia mnie puścili, niby to jest za płotem zaraz, zmeczylem się owszem ale pooddychałem trochę leśnym powietrzem a to zdrowe, apetyt jest o wiele lepszy jak się człowiek przewietrzy. Chyba muszę pogadać o tym z rodzicami, wiem że się martwią i to dlatego są tacy ostrożni, ale to mi chyba nie służy.
Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu 2019-02-19 16:41:03