W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Ja jak byłem mały i miałem koszmary to się moczylem w nocy :/.

W ogóle byłem teraz na wlewie i sobie wykombinowałem tak, że bez sensu dziś cokolwiek jeść skoro i tak pewnie to wyrzygam. Teraz nie mam czym rzygać i rzygam żółcią, nie polecam. Jestem kurła d****em.

Mnie się śniło, że sikam i lałem w łóżko

Ja to w ogóle miałem mega problem z moczeniem bo jako że zawsze byłem mniejszy i drobniejszy od swoich kolegów w dodatku uchodzilem za kujona, bo się dobrze uczyłem (nadal lubię się uczyć) to byłem takim chłopcem do bicia i to się odbijało na psychice. Do momentu aż brat zaczął mnie odprowadzac do szkoły, jak się dowiedział co się wyprawia. No i jak mnie chłopaki zobaczyli obok takiego dzika jak mój brat, który nie dość że jest napakowany to jeszcze ma prawie dwa metry to się przestraszyli i dali spokój.

Ale w ogóle odkryłem fajną rzecz, że jak bardzo mnie boli i sobie wejdę do wanny z ciepłą wodą to ból staje się znosny. To chyba dobrze, bo pozwoli ograniczyć leki jakie biorę.

W ogóle mieć starszego brata to powiem Wam jest super sprawa. Wprawdzie dokuczał mi też często ale jak było trzeba to pomaga zawsze i staje w mojej obronie. Nie znam się, ale od tego chyba są starsi bracia.


Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu 2019-01-29 14:05:53

Mi to się zawsze śni, że chce mi się szczać i mimo, że sie odlewam to parcie na pęcherz nie ustępuje, wtedy zazwyczaj sie budze i ide do łazienki

PS nie chce mi się uczyć do obrony, nie mogę sie za chvj zmotywować więc jak ktoś ma jakieś pro tipy na nauke to poproszę

Przede wszystkim to musisz zmienić nastawienie. Powiedzieć sobie że chcesz się tego nauczyć, a nie że musisz. Spróbować się rzeczywiście zainteresować tematem.

Ja to w ogóle bardzo lubię się uczyć. Czasem nawet uczę się z nudów, nawet nie dla ocen. Po prostu zdobywanie wiedzy i poznawanie świata to dla mnie super sprawa.


Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu 2019-01-29 17:16:26

Wysockiidzmoczycgabke

A to jest jedna z rzeczy których się najbardziej boję. Bo jak trafisz do piekła to już nic z tym nie możesz zrobić. Kiedyś myślałem, że najbardziej boję się dużego bólu, ale teraz już go doświadczyłem no i owszem jest okropny, ale wiem że to się kiedyś skończy, nieważne w którą stronę albo wyzdrowieję i będę się cieszył życiem, albo umrę i będzie po wszystkim. A jak do piekła trafisz to ch**, cierpisz całą wieczność. Aż normalnie jak się obudziłem to zacząłem zmawiać zdrowaśki i potem już spałem jak dziecko.

Mam nadzieję że jeśli piekło istnieje to jest takie jak w buddyzmie i hinduizmie (zwane "naraka") - że po jakimś czasie się z niego wychodzi i odrodzi gdzieś indziej.
Moim zdaniem nikt nie zasługuje na wieczne męki, nawet Hitlery itp

grind

Snia mi sie rzeczy nadprzyrodzone, opetania, demony. Tych rzeczy sie boje najbardziej, mialem pewne okropne przezycia z tym zwiazane, ponoc jestem "wrazliwy" i "odbieram" wiecej niz normalna osoba

Jak byłem mały to chyba nie było nocy żeby nie śniło mi się że zjeżdżam kolejką górską do piekła czy nie goni mnie jakiś szkielet

Moim zdaniem to by było bez sensu, bo możnaby grzeszyć bo potem i tak dostajesz drugie życie, także wiśta-wio. A to czy trafisz do piekła czy nie to tak naprawdę Twoja decyzja. Czy będziesz żył w zgodzie z Bogiem, przyjmował sakramenty (przede wszystkim sakrament pojednania i Eucharystii) czy Go odrzucisz. Bóg jest niezmienny w swoich decyzjach, bo wie że jest doskonały i są dobre.

Co z tysiącami lat ludzkości która żyła przed Jezusem? Plus, nie wydaje mi się żeby jedzenie opłatka co niedzielę było gwarantem pójścia do Nieba

Wydaje mi się że są duże szanse na to że Bóg istnieje, ale nie widzę powodu dla którego jego biblijny opis miałby być najbliższy prawdzie