W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

A no co mnie nie zabije to mnie wzmocni, nie?

no jak nie jak tak cycu

Antos098

hmm jakby Ci to powiedzieć Agares
gdybym dzielił pokój z takim nerdem co to do 3 rano przed kompem urzęduje
to wytrzymałbym tydzień, potem dostałby w łeb i na miesiąc o komputerze by zapomniał

mało to empatyczne, natomiast sen to poszanowanie godności dla człowieka
gdy ktoś skazuje Cię na brak snu to Cię torturuje

Mi komputer jakoś specjalnie nie przeszkadzał, bo komputer był cichy, pokój był długi i ustaliliśmy, że koleś ustawia ekran tyłem do mnie, wkurzało mnie to, że się jeszcze potem krzątał czy tam gdzieś szedł i zdarzało się kilka razy, że mnie obudził. Ale i tak pewnie masz rację trzeba było być bardziej asertywnym, a to był pierwszy rok studiów i to był mój błąd.

Teraz w sumie z kolegą jestem w pokoju i ma dość mocnego laptopa i go słychać, a pokój nieduży i przegadałem mu co i jak i w sumie jak idę spać to komputer wyłącza i leży w łóżku na komórce ze słuchawkami i zayebiście jest i się spoko mieszka, choć samemu człowiek się czuje znacznie swobodniej.

Tak samo nie rozumiem jak ludzie pozwalają puszczać muzykę współlokatorom z głośnika na laptopie, zamiast kazać im używać słuchawek, a znam takich kolegów, bo czasem się odwiedzało po pokojach znajomych.

Pamiętam jak się też z kolesiem pokłóciłem, dopiero co zaczęliśmy pomieszkiwać. To był ten czwarty, wrócił z imprezy i idzie pod prysznic i myje się z pół godziny o trzeciej w nocy, a kibel mieliśmy w pokoju i wszystko słychać, bo tuleje wentylacyjne były na drzwiach łazienki (w sensie kibel nie był odzielony od pokoju przedpokojem) no i była awantura, bo zamiast iść spać po imprezie i nie hałasować, to w środku nocy odwala jakiś szajs.

Najważniejsze to po prostu mówić jak ci coś nie pasuje i próbować rozwiązać problem. Tak samo nigdy nie byłem w stanie pojąć takiego gadania, że jak ktoś na kogoś najeżdża to, żeby to ignorować. To jest imo najgorsza rada ("Ignoruj go, jesteś od niego mądrzejszy, nie zniżaj się do ich poziomu blablabla"). Jak ktoś coś do ciebie ma to trzeba to wyjaśnić. Jak słowem nie podziała to innych argumentów użyć lub wpier@olu.

Na roku miałem kolegę, który miał pokój przez, który się szło na balkon i pozwalał innym współlokatorom przechodzić przez jego pokój, gdy spał i palić tam papierosy i później mi się mówił, że przez to się nie wysypiał.


Zmieniony przez - Agares25 w dniu 2019-01-11 23:04:30

Ale ja to i tak źle tego leczenia nie znoszę. Bo mam nawet siłę mam, żeby poćwiczyć. W prawdzie tylko kilka minut dziennie, ale zawsze. Teraz mam tylko jakiś kryzys bo jakąś infekcje złapałem wredną, nie wiem czy po wyleczeniu infekcji będę dalej w takiej formie jak przed nią, mam nadzieję że tak, no ale zobaczymy.

Tylko irytuje mnie, że nie mogę na skrzypcach grać bo dziesięć minut to teraz Maks ile mogę je utrzymać w rękach i machać smyczkiem. A skrzypce to moja miłość póki co jedyna :/

Sepko

Chodziło mi o takie sztywno napisane/powiedziane reguły.
Według mnie jest to Dekalog oraz przykazanie Jezusa o miłowaniu siebie nawzajem.
Zwróć uwagę, że są tam tylko zakazy odnoszące się do czynności powodujących krzywdę czy to Bogu, czy po prostu drugiemu człowiekowi. Oba te filary wiary zostały ustanowione przez Boga, natomiast cała reszta (7 grzechów głównych, przykazania kościelne itp) to zasady ustanowione przez ludzi takich jak ja, Ty czy cała reszta naszego działu.
Zmierzam do tego, że o ile trudno jest jakkolwiek podważyć reguły boskie, to zasady ustanowione przez ludzi grzesznych wynikają z różnych pobudek, niestety czasem nieuzasadnionych w jakikolwiek racjonalny sposób.

Dokladnie opisales w jaki sposob postrzegam i wg jakich zasad praktykuje nasza religie.
Interesowala mnie zawsze historia, i z powodu rzeczy jakich sie dowiadywalem, nabralem dystansu do przykazan i zasad koscielnych.
Samo przeczytanie Biblii powoduje konkretne refleksje


Zmieniony przez - grind w dniu 1/11/2019 11:11:50 PM

Wyoscki, to teraz sobie wyobraź jak wyzdrowiejesz i będziesz mógł cisnąć kilka godzin na skrzypach. Będzie to radość.

Grind, znaczy to, że nie jesteś wyznawcą kościoła rzymskokatolickiego, ergo nie katolikiem ale protestantem. Tym niemniej nadal chrześcijaninem.

Swoją drogą zmienię troszkę temat, mam nadzieję, że nie zaginie. Od czego zależy stosunek wielkość mięśnia - waga mięśnia (w sumie to po prostu gęstość mięsnia)? Bo ja ważę teraz 84 kg, a większość znajomych na oko daje mi max 75 kg. Natomiast jak cisnąłem boks i ogólnie SW to ważyłem 74, 75kg gdzie wyglądałem na max 69 kg. Zależne jest to od rodzaju włókien mięśniowych czy od czegoś innego?



Zmieniony przez - SzK w dniu 2019-01-11 23:17:18

Będę grał jak poyebion, bo zamierzam zostać zawodowym skrzypkiem

Co do chrapania to jakoś farta miałem, bo jak sobie przypomnę to może przez te kilka lat to chyba może z 3-4 razy w ciągu całego tego czasu gdy dzieliłem z kimś pokój ktoś chrapał w nocy.

Ogólnie to chrapanie to głównie przez -krzywą przegrodę, migdałki, zbyt duże podniebienie miękkie, języczek i otyłość, pójście spać po alkoholu. Niestety z otyłymi trzeba uważać, bo duża jest szansa, że będą chrapać.

Co do grania to myślę, że szybko wrócisz do formy. Jak już wskoczysz na jakiś poziom to jakaś tam pamięć zostaje zachowana i łatwiej z powrotem wejść na taki poziom niż za pierwszym razem.


Zmieniony przez - Agares25 w dniu 2019-01-11 23:23:38

Otyłość to ta kwestia. Tutaj niestety nie miałem za bardzo pola wyboru jeśli chodzi o lokatora, tym niemniej planuję ogarnąć jakieś mieszkanko z kilkoma osobami i być tym ogarniająco-decydująco-wybierającym.

Wysocki, długo już grasz?