nie tyle chodzilo jej w momencie wypowiadania tych slow stricte o sztuki piekne gamoniu (taki byl kontekst, skrot myslowy, w tym sensie), o wytlumaczenie, ze MMA to nie malarstwo (HEHEHE O KUWA BEKA!), co dla przecietnego zjadacza chleba sztuka zwyczajnie nie rowna sie MMA, celne strzelanie z luku, ani tenis, a wlasnie to, co wypisalem powyzej.
wiadomo, ze nawiazala do samego slowka "arts".
wiadomo tez, co chciala przekazac (kolejny punkt dla Kapitana Oczywistosci, to juz dwa za jeden post, gratki
), po prostu smieszne jest przypyerdalanie sie akurat o to, ze "o nie, o nie, przeciez MMA, to jest sztuka", bo na tej zasadzie mozna pod nia podpiac niemal wszystko.
zreszta wcale nie trzeba daleko szukac, bo dokladnie na tej samej zasadzie ludzie podpinaja pod sztuke kawalek plotna z kilkoma bazgrolami, ktore ktos nawet kupuje za 10 mln dolarow - tez jedni beda przytakiwali, a inni krecili glowa z niedowierzaniem i nie bedzie mozna rozstrzygnac, kto ma w tym sporze racje.
ja np. interesuje sie pilka nozna i jakos ani sam nie uwazam jej za sztuke, ani bym sie nie przyyebal do samego stwierdzenia przez Anthony'ego Hopkinsa, ze nia nie jest, predzej do samego sensu wypowiedzi, tego, ze probuje mnie wrzucic do worka z napisem "gamonie".