W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

kazdy dziad stary z moich okolic mówi to samo, że niemcy byli wrogo nastawieni ale mieli dyscypline i było wiadomo, że to człowiek a ruscy się zachowywali dosłownie jak dzikie zwierzęta

No bo Śląsk jest w granicą Polski, ale trudno powiedzieć żeby był polski.
Tak jak Gdańsk i część terenów Prus wschodnich
Więc gdzieś tam jakieś dziedzictwo wymieszanie kultury jest

Plus jak mówisz, zwierzęcość i zdziczenie wyzwolicieli rażąco gorsze od okupanta

Mnie np mówiono podobnie, ci znajomi że wschodu przesiedleni, że Niemiec może i wróg ale złego nie zrobił bez powodu (typu partyzantka, opozycja, ukrywanie Żydów) a i nie zachowywali się jak dzikusy jak wyzwoliciele

Oczywiście i ja tego nawet nie zamierzam negować! Chodzi mi tylko o punkt widzenia wynikający z Twojego pochodzenia oraz miejsca, w którym się wychowałeś.
Ciekawe też jest Twoje stwierdzenie nt. odpowiedzialności zbiorowej. Jak teraz się nad tym zastanawiam, to te procesy w Norymberdze nie bez powodu były prowizoryczne. Ciężko jest w krótkim czasie osądzić ludzi, co do większości których było wysokie przekonanie, że popełnili zbrodnie wojenne, przy jednoczesnym uwzględnieniu rzeczowych dowodów i relacji świadków, które były często niemożliwe do ustalenia.

Mi teraz również bliżej do Niemców niż ruskich, jednakże moim zdaniem nic nie usprawiedliwia obu nacji za zbrodnie dokonane w trakcie 2 wś.


Zmieniony przez - Sepko w dniu 2022-11-24 09:07:12

Sepko, odnośnie bronienia Rosji przez Banea to jest to poniekąd zabawne bo właśnie broni Rosji z powodów "nazistowskich" tzn uważa że Ukraina=wsparcie USA, USA=Żydzi, a że jest przeciwko Żydom to broni Rosji

Ja rozumiem o co mu chodzi

Aha i jeszcze jedno - ja również spotkałem się z opiniami, że pod względem zezwierzęcenia ruscy bili na głowę szkopów, jednakże przypominam, że w armii niemieckiej też były oddziały znane z nieludzkiego zachowania jak chociażby ekipa Dilrewangera.
Podobno zasadnicze oddziały Wehrmachtu gardziły jednostkami SS. Mieli oni często oddzielne kantyny, zazwyczaj nie utrzymywali przyjaznych relacji itp. Może Grind poda więcej ciekawostek na ten temat


Zmieniony przez - Sepko w dniu 2022-11-24 09:12:01

Wiesz już historycy oficjalnie mówią że tak naprawdę w jednostkach frontowych, oczywiście z wyjątkami, nie było różnicy między SS a Wehrmacht jeśli chodzi o zachowanie czy brutalność

SS było lepsze w boju, bo walczyli z przekonania

Z tym że gardzili to też taki trochę mit. Z jednej strony oficerowie Wehrmacht podchodzili sceptycznie do nowicjuszy z SS, z drugie często walczyły jednostki razem a pancerne SS często ratowało dupę w sytuacji kryzysowej. Przerzucano ich szybko.

To pewnie zależy od jednostki też, wiadomo na pewno coś takiego mogło mieć miejsce w pewnych relacjach między jakimiś jednostkami ale ogólnie nie z tego co wiem

Jednostka Dirlewagnera na pewno a pewnie i wielu SS gardzili nimi też, to była jednostka karna i dla kryminalistów

Wiem że gardzili rumuńską inni SS Mani ale nie bo byli łajdakami ale bo byli do dupy

Mój dziadek służył w Dywizji Das Reich.

Dyscyplina była wysoka. Babcia opowiadała jak musiał zastrzelić swojego przyjaciela za gwałt i że długo to wspominał.

Przeżył w komunistycznej Polsce do 1980, to chyba dowód że nie każdy SS Man to zbrodniarz. Komuniści nie daliby mu żyć gdyby był w coś zamieszany.