Szacuny
5248
Napisanych postów
17642
Wiek
45 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
163175
Jeśli ktoś chce znalazłem dwa pdf książek "did 6 millions really die" Richard E. Harwood i "hoax of the twentieth century" Artur Butz. Zwłaszcza druga bardzo merytoryczne, naukowo z rozległą bibliografią. Poza tym o procesach powojennych też Harwood "Nuremberg and other war crimes trials", mocna pozycja, scan książki.
Mogę na maile posłać jak kto chce po angielsku czytać
Mam więcej książek, poszperam jak znajdę coś ciekawego dam znać
Szacuny
780
Napisanych postów
2399
Wiek
5 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
37735
A mnie te wałki w Norymberdze wcale nie dziwią. To, że te niemieckie bydlaki były sądzone a nie od razu wysłane na stryczek, to tylko zasługa resztek pozorów człowieczeństwa. Moim zdaniem większość jest współwinna tych masowych mordów i mam nadzieję, że każdego spotkała zasłużona kara za swoje zbrodnie.
Pewnie podświadomie, ale troszeczkę sprytnie wymanewrowałeś z kierunkiem dyskusji. Na początku padały stwierdzenia, że Hitler nic nie wiedział (co moim zdaniem jest stwierdzeniem całkowicie nieprawdziwym), przez ilość osób zabitych w obozach (co moim zdaniem mogło mieć miejsce, wszak im większa liczba, tym z reguły większy margines błędu), po znane od samego początku wyroki sądowe z Norymbergii (jw. i dodam nawet więcej - nie szokowałyby mnie nawet egzekucje bez sądzenia, jeżeli dany szkop służył w jednostce bądź placówce dokonującej zbrodnie wojenne)
Szacuny
780
Napisanych postów
2399
Wiek
5 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
37735
A no i też nie ma co przytaczać faktu fałszowania przez Żydów liczby ofiar, które ponieśli, bo po pierwsze chyba każdy rozsądny przekonał się już, że ta grupa ma spooore tendencje do robienia z siebie największej, bądź nawet jedynej ofiary danej sytuacji kryzysowej, a po drugie, to w wyniku zbrodni szkopów zginęły m.in. tysiące Polaków i tego faktu nie ma za bardzo jak podważyć. Dokładne liczby zawsze ciężko oszacować i zawsze będą jakieś rozbieżności, różnice, ale każdy, którego rodzina żyła w Polsce w trakcie II wś. może potwierdzić zbrodnie bezpośrednio dokonane na swoich bliskich, bądź przekazać historie usłyszane od swoich dziadków, którzy funkcjonowali w tym okresie
Szacuny
362
Napisanych postów
964
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
27303
Grind, polecam Ci " Pięć lat kacetu" Stanisłąwa Grzesiuka, książka z powodu napisania której był też po wojnie pozywany, bo nie upiększał w żaden sposób tego co widział i przeżył w obozie. W ogóle jest pełno literatury obozowej, może czasem lepiej sięgnąć po nią niż naukowe opracowania po latach. Żródła mają większą moc.
Szacuny
5248
Napisanych postów
17642
Wiek
45 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
163175
Ale ja nie mówiłem że Hitler nic nie wiedział.
Mówiłem że oskarżeni dywagowali miedzy sobą, i niektórzy uważali że Hitler by tego nie zaaprobował
Odnosnie Norymbergi to ty podchodzisz z założenia że każdy był winny, mimo że nie masz na to żadnych dowodów, co jest właśnie podstawowym błędem, jeśli ktoś myśli kategoriami tego typu, to to jest zwykły lincz i w niczym nie jest lepszy od swojego wroga.
To jest właśnie pułapka większości ludzi co myślą że "przecież byli winni".
Tylko że winę trzeba udowodnić. Jeśli byli to zasłużenie zginęli a jeśli nie, to popełniono lincz polityczny.
Nic nie było wiadomo na pewno w momencie tych procesów, dowody organizowano w trakcie, a metody uzyskiwania zeznań były takie, że sam byś się przyznał że to ty zorganizowała obozy
Szacuny
5248
Napisanych postów
17642
Wiek
45 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
163175
Właśnie znam wiele rodzin nawet że wschodu przesiedlonych i większość żadnych zbrodni niemieckich na nich popełnionych nie widziała.
Jedynie dwie. Jedna za to że wioska pomagała partyzantom, ale takie represje to nie wymysł niemiecki ale standard w tamtych czasach i u USA i UK i Francji i Rosji. Druga zaangażowana w ruch oporu, co też wiadomo czym groziło, rozstrzelaniem, i też takie represje były standardem w tamtych czasach, a nie fenomenem niemiecki.