W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Ale tak na serio to w budowlance kasa jest naprawdę przyjemna - jakiś hydraulik, elektryk czy kamieniarz kasę trzepie i to równo. Sąsiad kamieniarz ostatnio kupił auto za 80 tysięcy. Dom spory, co roku jakieś wyjazdy zagraniczne.

Odnosnie tego co Zabstyl powiedzial o zalozeniach i wczesniej o wplywie rodzicow na pozniejsze zycie dziecka, powiem Wam cis z auotpsji

W wieku prawie 42 lat mam wciaz problem z planowaniem rzeczy, nie to ze nie umiem zaplanowac i zorganizowac, ale czuje ogromna niechec i ma mnie ch** jasny trafic.
Powod?
Moj stary, ktory poczawszy od dosc mlodego wieku u mnie, kiedy byl weekend i nie bylo szkoly, w 90% w piatek lub rano w sobote, wyp*****lal z pytaniem "Jakie masz na dzis/weekend plany?"
Robil to ze zbolalym wyrazem ryja, jednosczesnie tonem sugerujacym ze jeszcze nie zna odpowiedzi ale juz sie dop*****la i juz mu ni nie pasuje. Mial mnie ch** trafic jak widzialem jego ryj i slyszalem ten ton

Po dzien dzisiejszy gdy ktos mnie zpyta "jakie masz plany?", podnosi mi sie cisnienie, wk***iam sie i mam ochote mu zaj**ac.

Moja kobieta to wie, i nigdy nie uzywa tego pytania, unika slowa "plany"

Nie dlatego ze dre na nia morde, ale wie, ze mam z tym problem.

Do dzis jak trafie albo zaczynam myslec np na temat "cele i plany na zycie" odczuwam dziwne uczucie, musze przemoc blokade wewnetrzna , jestem wk***iony i rozdrazniony

Musze skupic sie zeby to przemoc i np zaplanowac cos dla swojego dobra lub pomyslec o przyszlosci

A wszytko wina pytania zadawanego przez "tatusia" co lubil napierdlalc dziecko

Psychika ludzka to niezwykal sp******ina, zreszta tak samo jak ludzkie cialo, moim zdniame

Chyba Brian Tracy powiedział, że nie rodzimy się z negatywnymi myślami/cechami, tylko wszystko to wyrobione schematy i wpojone nam za dzieciaka.
Rodzice nie zwracają uwagi na to co mówią, jak mówią i kiedy. Umysł to wszystko chłonie i później odbija się to na nas przez całe życie

A wyrugowac to pozniej z glowy to jest masakra

Głównie dlatego, że za dziecka to się mocno w twojej głowie koduje bo rodzic to dla Ciebie jak nadczłowiek, dorosły najmądrzejszy itp
Mi się dużo rzeczy odkodowało jak zauważyłem, że to choya prawda

Ciągła praca. Nie ma tak, że przełączysz przycisk i myślisz dobrze. Codziennie musisz się pilnować, by nie wpaść w zły, stary schemat.
To tak jak na siłce, masz doyebana łapę, ale jak przestaniesz ćwiczyć to coś ctam może zostanie, ale ostatecznie będzie chvjnia

Na poziomie siwadomym tak

Ale wciaz mam reakcje emocjonalne lub fizyczne na rozne bodzce jak wyzej

no wlasnie Shooto, sp******ina w ch**


starym wystarczylo ze cos zrobili, zebys mial zakodowane,a ty tera sie cale zycie pilnuj

No k***a cudownie to dziala, sp******ina koncertowa