W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Ja wcześniej treningi SW uzupełniałem treningami typowo trójbojowymi. Boje+akcesoria+słabe ogniwa.
Ale zauważyłem aby, że to mnie mega obciąża, a nie robiąc tych treningów jestem w podobnej sile fizycznej w zwarciu co wcześniej, a bardziej świeży i nie tak pospinany. Przebudowałem trening i robię dużo rzeczy z półsztangą.

Miałem jechać dziś na Wardziniaka do Arachionu ale za duży szał z tym weselem.

Nie wiem czy on by pokazał coś ciekawego do MMA

walczę motylem i głęboką połówka to na pewno bym coś dla siebie wybrał.

Teraz skończyło się nogi, a wieczorem ma być w GI.
80 chyba za wstęp ja dobrze pamiętam.

motylem i gleboka w MMA?

miałem na myśli BJJ.
A co do MMA to motyl. Łatwiej się wstaje mi.

zresztą są ciosy to jestem tego zdania, że trzeba wypierdzielać nie ma co leżeć na plecach.
Nie jestem wirtuozem nie wiadomo jakim, żeby czekać.

Z połówki też sie dobrze wstaję jak wejdziesz reka pod pache, i fajne sweepy są
Też bym w MMA z pleców sie nie bawił, tylko albo wstawał albo sweep

to prawda. Zawsze można coś tam próbować i ludziom to wychodzi.
Ja bardzo siłowo walczę więc wolę być z góry jak są ciosy