W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Wysocki, pamiętaj, że niscy mają największy sukcesy w podnoszeniu ciężarów i trójboju, także tego, po nieboraku będzie czas na martwy ciąg.

Co do pieska grind to i tak pewnie jest szczęśliwy, że przez tyle lat dałeś mu fajny dom. Oby jakoś to się ułożyło.

ja też byłem cherubinek ... śliczny chłopczyk ... i ... i j** geny się odezwały szast prast
i ze ślicznego chłopca w jedne wakacje kanciaty zwalisty kloc z chamską mordą
japa tak słowiańska że nie pozostawia żadnych wątpliwości ... figura kwadratowa i nawet z chodem coś mi się porobiło bo lezę jak miś albo kaczka ... tak człap człap człap

no ale za to wygląd pomaga mi w "karierze" do wykidywania ludzi chamska japa jak znalazł a i kanciatość raczej pomaga niż przeszkadza
hmmm jednak chyba wolałbym być jakim modelem albo inszym lowelasem ... może aktorem


Zmieniony przez - BlacCat w dniu 2019-06-26 21:05:30

Testosteron gurom!

W sensie El Testosteron?

NIE!!!

Ja tam uważam, że mam spoko sylwetkę. No poza tym, że teraz jestem wychudzony ale normalnie tak bez nieboraka to mam wąski pas, nic nie muszę robić żeby mieć kaloryfer. Serio ja nie wiem co bym musiał jeść żeby mnie zalało. Ale też nie mam tendencji do obrzerania się. Nigdy nie miałem. Bo na przykład ludzie dzielą się na dwa typy. Jedni pod wpływem stresu jedzą inni nie mogą jeść. Ja należe do tych drugich. Najgorsze uczucie dla mnie to być przejedzonym. Jem tyle żeby się najeść i może dla tego nie tyje. Nawet na święta się nie objadam. Myśle, że jak wyzdrowieje i przypakuje to będzie git. Poza wzrostem, ale k***a nadrobię to mordą. Ja się nie chcę przechwalać ale ja mam zaj**iste ryło.

Ale ja się wdalem jeśli o sylwetkę chodzi w rodzinę mamy, bo mój brat i ojciec to też takie klocki.

A ile Ojciec i brat mają wzrostu? Bo w twoim wieku jeszcze jest możliwość że "wystrzelisz" w górę, z reguły to synowie przerastają Ojców
Chociaż ja np nie przerostem bo mój Tata 184 a ja tylko 181 ale moja Mama jest mała bo tylko 158





Zmieniony przez - bane158 w dniu 2019-06-26 22:28:41

BlacCat

witajcie Przyjaciele


grind zadaj sobie jedno pytanie co będzie lepsze dla pieska a nie dla ciebie
wiem jak to jest bo trochę lepiej jak 0,5 roku temu sam musiałem podjąć taką decyzję i pożegnać kumpla którego na rękach przywiozłem do domu

Witaj przyjacielu, przykra sprawa. Współczuję.

Sepko, dzięki za dobre słowo.

Pojąłem dziś decyzję, że nie będę zmuszał jej już do jedzenia i zobaczymy co zrobi.
Sama wstaje pić, więc jeśli chce, będzie i jeść. Zostawiliśmy jej jedzenie tam gdzie ma wodę oraz obok posłanka. Dałem jej powąchać.
Piesek nie chce już jeść.
Ruchowo i siłowo coraz ciężej. Przejdzie może z 10-15 metrów, kiedy się załatwia ma problem utrzymać się w powietrzu bez siadania. Kiedy się kładzie, opuszcza się trochę i upada. Nie zjadła nawet z talerza pod samym nosem.
Potwierdza to moje podejrzenie, że z ręki jadła jedynie bo ja prosiłem, a sama już nie chce tego robić dla siebie.

Chce pozwolić jej zdecydować. Wygląda na to, że już jest gotowa. Może chce w spokoju z nami jeszcze kilka dni pożyć i zasnąć.

Ma 13 lat, przeżyła już ponad dwa razy swoją matke., Która odeszła gdy miała 6 lat. Ciężko mi jest ale muszę zaakceptować że nie mogę myśleć tylko o sobie. Dożyła sędziwego wieku w zdrowiu. Nie zamierzam jej póki co usypiać, ale nie będę zmuszał do niczego.