W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

A właściwie to w ogóle nie powinienem jeść surowego, tylko raz na jakiś czas. A tak lubię świeże warzywa i owocki.

Wysockiidzmoczycgabke

Zraziłem się dziś do pomidorów. Nawet nie wiecie, ile problemów może sprawić skórka która siądzie żołądku.



Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu 2019-06-02 21:39:38

Wiem o tym dlatego trzeba GRYZC pomidory ze skórką, wiem po własnych sensacjach żołądkowych

Jeśli chodzi o treningi to mój tydzień wygląda tak:
- 3x siłownia, ukierunkowana kulturystyczne ogólnie, ale ćwiczenia funkcjonalne wielostapowe są priorytetem.
- dwa razy stójka/MT 2h
- raz zapasy 1,5-2h
Jeżeli coś mnie boli albo czuję ze nie mam siły, daje lekki trening albo odpuszczam go-powiedzmy że trenuje intuicyjnie. Tylko że ja jestem na ciągłym wspomaganiu. Kiedyś trenowałem 6 dni w tyg jak Dremor na maksa intensywnie, no i organizm powiedział "Stop, ch**u, chyba cię poj**ało".
Czasem tydzień lub dwa w ogóle nie trenuje.

Agares, odnośnie wykształcenia i drogi życia, popieram przesłanie Prosiaczka. Życie robiąc co konieczne/dostępne a życie robiąc co się lubi to jak piekło i niebo. Nie odpuszczaj

Mnie gryzienie męczy więc przeważnie odpuszczam dokładne rozdrabnianie pokarmu w ustach. Gryze na tyle, żeby się nie zadławic i Elo. Ale i tak bardzo rzadko jem coś co nie jest płynne, albo chociaż na tyle miękkie, że samo się rozpada.

Też bym chciał tak trenować. To znaczy chciałbym móc. Ciekawe czy kiedyś będę w stanie tak cisnąć na siłce. Na razie podnoszę ciezarki, marny kilogram a i tak jestem potem zmachany.


Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu 2019-06-02 22:58:56

Siemka e-koledzy :) Powiem Wam, że dzisiaj miałem super dzionek. Pogoda super, spotkałem się ze znajomymi na ich działce, wleciało piwko i pizza i było ekstra. Tego mi trzeba było bo ostatnio słaby było ze spotkaniami ze znajomymi. Przyszły weekend też zapowiada się znakomicie i w sobotę planujemy z nimi grilla a w niedzielę idziemy na Air Show :)

Co do treningu silowego to ja już tylko robię street workout, plus trening z ab wheel( to niby także Kalistenika)
3razy w tyg kalistenika, plus grappling (ogólnie)
1 raz w tyg kickboxing ,plus sparringi (lekkie)
Zawodniczo już mi się nie chce od dawna, bo i po co? Tylko zdrowie się traci
Btw moja nowa tapeta
Muszę się tam kiedyś wybrać
@Wysocki z "marnym kilogramem" także możesz katować chociażby "luz" bokserski i siłę ciosu



coś mniej więcej tak, tylko Pudzi jest za bardzo sztywny i spięty


Zmieniony przez - bane158 w dniu 2019-06-02 23:04:08

Zmieniony przez - bane158 w dniu 2019-06-02 23:07:06

przyjaciele
jest taka sprawa od jakiegoś czasu "coś" mi mówi że trzeba by iść do kościoła
( w zasadzie od dawna ... tylko do czasu jakoś się "to" rozchodziło , wiecie rozumiecie ... życie )

to taka nawracająca myśl , nienachalna ... raczej zachęcająca
coś na zasadzie ... kropli i skały
i wiecie co ?
chyba czas się wybrać , sam nie wiem , to dziwne i
kiedyś już tak miałem , ale coś jakby mnie odwiodło jakoś "zapomniałem" o sprawie
teraz postanowiłem nie zapomnieć

ktoś , coś
sugestie , uwagi , wnioski ?
czy nie bardzo macie doświadczenie w tej materii

To super, Yoshi. Mój dzień też w sumie nie był aż taki zły. Poza tym, że siedzę tu sam bo rodzinka przeziębiona i trzymają się z daleka ode mnie. I, że się zatrułem pomidorem. Ale trochę poczytałem, trochę spałem, rozmawiałem z panią psycholog, bo lekarz mi ją przysłał. Jutro mam badania serducha, bo jakieś szmery doktor słyszał, niby nie powinienem się cieszyć ale zawsze to jakieś wyjście z sali. Na mszy nawet byłem, w szpitalnej kapliczce. Ubrali mnie w taki śmieszny fartuch, maseczkę, rękawiczki. Wyglądałem dziwnie, ale cóż bezpieczeństwo przede wszystkim.

Niestety przed końcem kazania musiałem wracać na salę, bo zacząłem się gorzej czuć, więc nie wiem czy msza zaliczona, ale i tak było fajnie.

Prosiak idź, nie będziesz żałował.

Jeżeli czujesz taką potrzebę ,to jak najbardziej, Pomodlić się w Domu także możesz Imo