W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Ja to już spotkałem tyle wariatek w bardzo różnych środowiskach, że skreślam już każdą, u której widać poj**ane akcje, a głównie do takcih mnie ciągnie.

Pop******one, zj**ane poczucie humoru, z problemami ze sobą i inne niż wszystkie, ale w złym sensie. No ja j**ie...

Mnie ciągnie do każdej, przez pierwszy miesiąc, potem wyebane.
Baby mnie tak rozpuściły, ich wina.
Z ostatnią lochą byłem prawie rok, wszystko niby ładne pięknie ale w międzyczasie odpyerdalała takie akcje, że to wszystko sie skumulowało, i mimo tego, że pomiędzy sie starała to mi sie przejadło.
A strasznie ambicjonalnie do większości rzeczy w życiu podchodze i mam straszny ból dupy, że tak sie to potoczyło.
Zupełnie jak z BJJ, szukam luk w swojej grze i rozkminiam co można było poprawić, tylko czasem pewnie rzeczy są niezależnie ode mnie ale mi to jakoś spokoju nie daje

Ja z kolei mam jeszcze alergię na panny, które są na etapie studiów i myślą, że cały świat stoi przed inni otworem po ekonomii, psychologii czy materiałoznawstwie
Raz nadziałem się w pubie na grupę znajomych z liceum. No i gadka szmatka, przeszło do kwestii pracy po studiach itp. Nagle jedna panna wyjeżdża z tekstem, że chciałaby zarabiać co najmniej 10 tysięcy na rękę tuż po skończeniu ekonomii
Nawet zapytałem się, dla całkowitej pewności, że mam do czynienia z na prawdę ograniczonym umysłowo przypadkiem, czy nie ma na myśli może 10k budżetu rodzinnego (w sensie ona i ewentualny partner). Odpowiedź była przecząca, przez co zakończyłem drążyć temat w obawie o swój światopogląd

Porozmawiaj sobie z absolwentką prawa, która jest rozczarowana tym, że nie zarabia 20 tys. na ręke

Wiadomo, że jeżeli ktoś jest wybitny w danej dziedzinie, to nawet po filozofii może zgarniać masę siana.
Nie ma co się jednak oszukiwać - większość nie osiąga mistrzowskiego pułapu w wybranych przez siebie dziedzinach.
Stąd też płacz takich księżniczek, chowanych przez 25 lat na garnuszku rodziców, gdy zarabiają ledwo 3k brutto z tytułem magistra.

Ano własnie...

3k po studiach jakby mi ktos dal to bym sie cieszyl

Najważniejsze to żeby ludzie wiedzieli, że po studiach humanistycznych najczęściej nie ma konkretnej pracy... I to wcale nie jest wada. Ja jestem bardzo zadowolony ze swoich studiów (Psychologia) - pracuję w domu mediowym więc z tymi studiami ma to mało wspólnego, ale właśnie o to chodzi - dzisiaj jest mnóstwo prac, po których de facto nie trzeba mieć żadnych studiów.

Ja oczywiście cieszę się, że je skończyłem - bo psychologia to bardzo ciekawy kierunek i naprawdę nauczyłem się wielu rzeczy i dzisiaj nawet uważam, że niektóre elementy psychologii powinny być obowiązkowe już w późnej podstawówce, a na bank w liceum.

Nie może być tak, że ludzie świadomie idą na kierunki humanistyczne, a potem mają ból dvpy "że pracy nie ma". No nie ma i przestań się łudzić, że będzie jakaś konkretna robota. Dostajesz pakiet zayebistych wiadomości, głowę masz naładowaną ciekawym informacjami ... i to wsio. Ciesz się z tego, a swoją kreatywność wykorzystaj do znalezienia roboty. Chodź na staże - odpowiedz sobie na pytanie, czy chcesz totalnie nieścisłą robotę, czy jednak ścisłą.

A może ścisłą z mocnymi elementami humanistycznej? U mnie to okazało się kluczem - nigdy nie byłem ani wybitnym matematykiem, ani wybitnym humanistą. Za to w żadnych z powyższych nie jestem kiepski - w przypadku mojej roboty to idealne ustawienie.

To chyba jesteśmy podobni Dremor

Ja to mam wrazenie ze w ogole jestem we wszystkim przecietny i glupi xD