W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

ano jest ... szczególnie jak się jest wrażliwym nastolatkiem z doświadczeniem życiowym na poziomie Jelonka Bambi

No pamietam jakie cuda wyczynialem po pierwszej swojej, Panie Prosiaczku, teraz inna perspektywa i sie mozna posmiac, a wtedy koniec swiata

Odpisała że jak ją zostawię to ona coś sobie zrobi. I że przecież powiedziała, że poczeka.

Mam już dość tej sytuacji. I nie wiem co zrobić. Teraz nie mogę jej zostawic bo jeszcze się zabije, być z nią już nie chce.

A niech za przeproszeniem idzie w p***u. To jest to, o czym pisałem wczoraj - nie ma co się cackać, bo panny czasem robią takie psychologiczne szantaże. Jak sobie coś zrobi? Trudno. Skoro jest na tyle głupia, żeby z powodu przelotnej znajomości dybać na swoje zdrowie/życie, to najwyraźniej na nie nie zasługuje i chyba musi sobie przypomnieć, jaka jest jego wartość.

Łatwo powiedzieć, że trudno, ja bym sobie nie wybaczył.

Dobra, jednak masz rację. Dzwoniłem do rodziców, wyjaśniłem co jest pięć. O dziwo nie było zli. Znaczy tata trochę tak, ale nie na mnie. Ale mama uznała, że ona zachowuje się jak bardzo chora psychicznie osoba, ale my nie jesteśmy dość kompetentni, żeby jej pomóc. Mama jedynie zaoferowała, że pogada z nią jak kobieta z kobietą i spróbuję namówić na terapię. Ale mi się zabronili do niej zbliżać. I chyba mają rację.

Masz się męczyć z powodu jakieś obcej i na dodatek chorej na umyśle osoby? Zasługujesz na więcej, Wysocki
Jeżeli masz możliwość skontaktowania się z jej rodziną to ewentualnie możesz ich poinformować o tym, co ona wyprawia i poprosić, żeby zadbali o jej bezpieczeństwo. Choć według mnie, to laska zapewne robi więcej szumu a gdyby przyszło co do czego, to nic by sobie nie zrobiła

No właśnie z nimi też mam zakaz się kontaktować. Mama wszystkim się zajmie. Generalnie jeśli ona jest rzeczywiście chora, to nie mam do niej pretensji. U mnie stwierdzili depresję spowodowaną nowotworem i też przez to czasem mam dziwne jazdy. Może nie aż takie, ale zdarza mi się poryczeć zupełnie bez powodu i wszyscy się tylko glowią co mi się dzieje. Ale moja mama to wspaniała kobieta jednak. Ma tyle na głowie teraz, tyle stresu i swoich problemów a jeszcze zaoferowała się jej pomóc.

Czyli tak jak mówiłem - p******nięta panna

Nie mówcie tak. Jest chora, choroba to choroba. Takim ludziom trzeba pomagać w miarę możliwości.


Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu 2019-04-12 09:01:50