SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 4650299

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3125 Napisanych postów 22804 Wiek 36 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 208988
U Beethovena też nie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2515 Napisanych postów 12794 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 841469
Wysocki, ale przy takiej muzie to nie wyzdrowiejesz


Zmieniony przez - Dremor w dniu 2019-02-14 17:08:37
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
A da mi ktoś gwarancję, że w ogóle wyzdrowieje? Pewnie nie. Przynajmniej będę umiał grać fajny kawałek. O w dupe czemu ja nie mogę zjeść więcej bo od razu mi się cofa wszystko? Kurła jak przytyje to mi ojciec kupi te skrzypce elektryczne a jak ten kawałek na takich będzie zaj**iście brzmiał. Dzisiaj chciałem zjeść więcej to się od razu cofnęło a taka dobra zupka była, kolacji nawet nie ruszam po tej rewolucji jaką zrobił krupnik, kurła jak ja mam dość tego choróbska.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Sposobem !!! Sposobem Mości Wysocki !
Tak delikatnie 2-3 łyżeczki i koniec.
Za kwadransik znowu z mańki zażyć i zupę głupią i krąbrną kiche.
Jak nie siłą to sposobem.
Ja tak cały gar barszczu wlać potrafię
( zamiast łyżek ... miski )


Zmieniony przez - BlacCat w dniu 2019-02-14 19:34:35
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
NIE DA SIĘ od momentu kiedy poczułem, że więcej nie zamieszczę wcisnąłem dwie łyżki i do teraz mi się tą nieszczesną zupą odbija. To już jest kurka przegięcie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Czasem rzeczywiście się nie da. Ja pamiętam jak po wyrostku nie jadłem z dwa dni i jechałem na samych kroplówkach, a potem jak spróbowałem napić się herbaty to rzygałem kilkanaście minut później. Trzeba dobrać odpowiednie posiłki, naprawdę jakieś bardzo lekkostrawne. Ja pamiętam zaczynałem od kleików, sucharów i jakiejś herbaty.


Zmieniony przez - Agares25 w dniu 2019-02-14 20:31:40
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Jeszcze brat mnie wkurzył bo uznał, że jak nie będę jadł to będzie na siłę karmić. Zaj**iscie ma, bo jest ode mnie jakieś trzysta razy silniejszy a naprawdę jest skłonny to zrobić bo mu się wydaje że ja to robię bo mam jakieś kaprysy idiota, niech se sam spróbuje jeść normalne porcje jak żołądek na nic się nie zgadza.

Jutro do mnie przychodzi rehabilitantka. Nienawidzę tych ćwiczeń powiem Wam szczerze, ale wiem że są potrzebne.


Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu 2019-02-14 21:07:06
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1939 Napisanych postów 17102 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 90281
A nie masz jakichś lekarstw na apetyt? Mój wujek który miał raka takie bierze

"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2515 Napisanych postów 12794 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 841469
Ale to ci lekarze jacyś upośledzeni są...

Nagle jakiś gość stwierdził, że odżywka białkowa nie może być.

No kvrwa dzięki Sherlocku... Jasne, że nie może być jeżeli nagle stanowi 50% zapotrzebowania. To czego potrzebujesz to odżywki białkowo węglowodanowej z przewagą węgli coś w stylu 70% węgli i 30% białka.

Ale jakby się nad tym zastanowić, to są chyba specjalne kliniczne produkty, które również są płynne ALE mają wszystkie makroskładniki, a do tego są bardzo bogate w odpowiednie mikroskładniki. I tu już kwestia dobrego researchu, która z tych marek jest spoko - ale to wymaga pracy i przynajmniej paru godzin przesiedzenia w googlach.

Wiem, że jest takie coś jak Huel - warto obadać tę markę, czy to w ogóle jest coś godnego zaufania. Do tego dochodzi Nutricia - również z tego co wiem ma całą gamę produktów dla takich pacjentów jak Ty. To się chyba Nutridrink nazywa. Ale nie chodzi mi teraz o to żeby promować konkretną markę, ale żeby OBADAĆ temat.

Może zobaczyć jak sobie ludzie radzą na forach z takim problemem jaki ty masz - niekoniecznie na polskich forach, najczęściej na anglojęzycznych masz dużo więcej odpowiedzi.

Dziwi mnie szczerze mówiąc takie "luźne" podejście: "zjesz, albo nie zjesz" ;"masz zjeść"; "panie pan tego nie pije". Zero konkretów, zero twardych ustaleń, zero twardych rekomendacji... To powinno być tak, że lekarz do spółki z dietetykiem Ci coś ogarnia że pijesz to, to i to i nie ma dyskusji - i codziennie w ten sposób masz np 2000 kcal. Ale że służbę zdrowia mamy jaką mamy, to musisz sam przysiąść i poszukać na necie: Po pierwsze produktów płynnych odpowiednich dla Ciebie, po drugie trików jak ludzie z podobnymi problemami sobie radzą.

Po trzecie, kwestia treningów (które by się bardzo przydały w kontekście budowania zarówno apetytu jak i mięśni) - to musisz sam sobie odpowiedzieć na pytanie: Czy nie możesz ćwiczyć, bo autentycznie jest to niebezpieczne dla Twojego organizmu i czujesz jakiegoś rodzaju zagrożenie, czy może zwyczajnie brak ci motywacji tzn. cięzko jest, ale problem siedzi w psychice.

Cała Twoja sytuacja wymaga bardzo obiektywnego spojrzenia na samego siebie, z dużym dystansem i dużą dozą samokrytycyzmu. To wymaga ogromnej dojrzałości, większej niż przeciętnie ludzie mają w Twoim wieku, ale sytuacja jest nieprzeciętna.

Się rozpisałem, ale tak to po prostu widzę. Jesteś w sytuacji A, chcesz być w sytuacji B. Żeby być w sytuacji B musisz spełnić określone wymagania (np jedzenie więcej, albo trening). I tu nie ma filozofii. Szukasz tak długo metody, aż ją znajdziesz. Z pomocą rodziny...albo sam.

Powiem Ci tylko tyle, że najwięcej jesteś w stanie pomóc sobie sam, pod warunkiem tego co pisałem wcześniej - autokrytyka, obiektywizm. Ja dzięki temu wyprowadziłem kręgosłup z naprawdę niebezpiecznego skrzywienia, które groziło mi starciem przednich części dysków międzykręgowych, i tarcia kręgu o krąg (niewyobrażalny ból, który by nie przeszedł bez operacji - bardzo niebezpiecznej operacji).

Byłem u 1023 lekarzy, ortopedów i fizjo. Najwięcej skorzystałem na tym , że po prostu sam zacząłem rozkminiać co muszę robić: Jakie ćwiczenia są dla mnie zayebiste i dlaczego, jakie wyrzucić do kosza i dlaczego. Lekarze i fizjo często nie potrafili zrozumieć specyfiki mojego problemu, dawali typowe rozwiązania, a ja np czułem że problem tkwi w jakiejś pierdółce - i jak ja jej nie zidentyfikuje to nikt tego nie zrobi. Bo ja znam swój pokrzywiony kręgosłup najbardziej i ja wiem najlepiej co pomaga a co nie i dlaczego. Ale wiem dlatego że przesiedziałem naprawdę od chvja godzin przed kompem w poszukiwaniu odpowiedzi.

Zmierzam do tego, abyś nie powierzał się w 100% lekarzom/rodzinie. Oni oczywiście są niezbędni i bardzo pomocni, ale w Tobie tkwi największy potencjał do zmiany niektórych rzeczy - chociażby problem twojego niejedzenia.
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Puar no mam jakiś taki preparat, ale mało on daje. Owszem jestem głodny czasem po nim, ale zjem trochę i autentycznie mi żołądek skręca.

Dremor może te pokarmy medyczne byłyby jakimś rozwiązaniem, ale boję się że rodzice wydadzą na to kupę hajsu a ja i tak nie będę mógł tego jeść.

Co do treningów to w sumie trudno to treningiem nawet nazwać. Jak pocwicze to rzeczywiście apetyt jest trochę lepszy, ale to nie jest trening tylko to wygląda tak że rehabilitant mnie obraca w prawo, w lewo, rusza mnie a raz że to sprawia ból, bo jak się dużo leży to ciało się robi strasznie sztywne, dwa że jak sobie trenujesz dla trenowania to sam decydujesz czy chcesz się w to bawić czy nie a tutaj nie ma że boli, jak nie będzie się ćwiczyć to mięśnie znikną zupełnie. Ja naprawdę lubię sport, ale sport jak mam na niego ochotę i siłę a nie obracanie mnie i ruszanie mną jak kukiełką. I jest to męczące godzinę po ćwiczeniach mogę tylko leżeć i się gapić w sufit bo mi się kręci w głowie ze zmęczenia. A jeśli chodzi o jedzenie to te naciski mnie też już przytłaczają ciągle tylko "jedz" "czemu nie jesz" "nie módl się nad jedzeniem" "zjedz chociaż trochę" - kiedy już trochę zjadłem "zrobić ci coś innego"? "jak nie zjesz to cię nakarmię" "zjesz albo jedziemy do szpitala, niech ci sondę założą" takie straszenie. I mam takie wrażenie, że wszyscy mają do mnie pretensje że nie chce mi się jeść i się wysilają niepotrzebnie i myślą, że tego nie doceniam i robię im na złość.

Ale w ogóle to się przełamałem i zjadłem tą kolacje tylko tyle ile chciałem a nie ile rodzice kazali bo też już odpuścili i w sumie czuję się całkiem git.


Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu 2019-02-14 22:28:10
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

UFC 203: Miocic vs. Overeem – wyniki

Następny temat

mma; )

WHEY premium