Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
wiadomo że mma/boks no ogólnie sporty walki to inne emocje i inne tempo mecz czasami ciągnie się 90 min a bywa i dogrywka i karne czasem i 2 godziny pary psu w kiche najczęściej
piłka to fajnie wygląda na highlight'ah ... myk myk ... pomontują to spece od epickości i myk piłeczka chodzi brama siedzi ... kiweczki i zwodziki
a w realu to jest tak
Kródlewski do Skisło ... Skisło do Bobryka ... podanie do Tchórglowskiego i na nasze pole karne bo Kiery
nie dobiegł .. Borubar się rzucił ... nie złapał GOOOLLL !!!
a nie ... samobój k***a
no nic ... Proszę Państwa przed nami jeszcze mecz o honor i mecz o wszystko
( no CR7 dba o siebie feest , 34 lata ale jeszcze paliwa to on ma na trochę )
Szacuny
409
Napisanych postów
2089
Wiek
7 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
111617
W większości to jest kwestia zrozumienia techniki i taktyki. Znam wiele osób, które w trakcie walki bokserskiej widzą 1% tego co ja widzę (praca na nogach, zachodzenia, myczki, uniki itd.). A znam też wielu takich, którzy na piłce zęby zjedli i w trakcie meczu cały czas obserwują strategię danej drużyny, jak ją wypełniają itd. Założę się, że wielu polskich fanów piłki nożnej mecz rugby zanudziłby na śmierć, bo nie znają panujących tam zasad.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
No emocje w walkach MMA większe i trochę żałosne w piłce są te faule co 2-3 minuty i te rzucanie się na glebie i płakanie, żeby wywalczyć rzut wolny itd. Wiadomo muszą to robić, bo to się opłaca, ale trochę ciotowato to wygląda. W MMA ostatnio Whittaker walczył ze złamaniem przez pięć rund. A tutaj dorosły chłop rzuca się na ziemie i płacze jak jakaś panienka, bo go kolega z przeciwnej drużyny po plecach lekko poklepał, no ale tak jak już mówiłem to się opłaca, więc muszą tak robić.
Szacuny
409
Napisanych postów
2089
Wiek
7 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
111617
Tak, teraz w Javie działam, dawniej też C na mikrokontrolerach. Z tym, że kariera korpoprogramisty nadal przede mną. Na razie bawię się programowaniem.
I oczywiście z czystej ciekawości doszkalam się w zakresie front-endu (HTML, CSS, JS).
Szacuny
409
Napisanych postów
2089
Wiek
7 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
111617
Python jest całkiem spoko, ale moim zdaniem nie na pierwszy język, mimo że często jest za takowy uważany. Python nie ma konkretnego paradygmatu programowania, co znaczy, że jest zlepkiem różnych podejść do programowania, od tego w C (imperatywny), poprzez Jave (obiektowy), aż do np. Scali (funkcyjny). Oczywiście taka Java, czy Scala realizuje też paradygmat imperatywny (wykonywanie podanych instrukcji), ale nie jest to aż tak wymieszane jak w Pythonie. Moim zdaniem, najlepiej zacząć od Javy, C# czy C++. Java, lub C# jak nie chcesz bardzo głęboko poznawać pewnych mechanizmów, które są za ciebie automatyzowane, a C++ jak chcesz się dowiedzieć jak to wszystko działa. Generalnie nauka wyłącznie Pythona ma sens tylko wtedy, gdy programowanie nie ma być głównym zajęciem a jedynie czynnością ułatwiająca życie (naukowcy itp.). Jeśli jednak chcesz się na dłużej związać z programowaniem to warto poznać podstawy np. wspomnianej Javy, zrozumieć obiektowość, nauczyć się pewnych nawyków i dopiero potem przeskoczyć na Pythona. Nie musisz poznawać języka dogłębnie, wystarczy zrobić jakiś kurs internetowy np. z Udemy, Java masterclass i idziesz dalej. Nie ma wtedy sensu nauka frameworków czy tworzenia interfejsu graficznego (czyli całego Swinga, JavaFX można pominąć). Tylko nie przeginaj w drugą stronę i nie wchodź w Assemblera albo w C, bo to masochizm. Chyba, że chcesz poprogramować mikrokontrolery.