o problemie Afryki słyszałem już kilkanaście lat temu
wielu mądrych ludzi dawno już mówiło że zagłada Europy może przyjść z Afryki , usłyszałem o tym pierwszy raz jakoś w liceum chyba
zobaczcie jak wygląda
tempo przyrostu naturalnego a Afryce
to powinno dać do myślenia , od czasu dekolonizacji ( okres po II wojnie ) do czasów obecnych przybyło około MILIARDA ludzi tak miliarda nie pomyliłem się , popatrzcie też na piramidę wieku sami młodzi prawie
statystycznie biorąc połowa z ponad 1,2 mld to mężczyżni daje to 600 mln ponad połowa tych ludzi jest w wieku poborowym
miejsca nie przybywa , surowców ubywa w zastraszającym tempie , bieda galopuje ... a to wszystko skutkuje wzrostem napięć
biorąc pod uwagę jakość demokracji , trwałość struktur państwowych i rzeczywisty zasięg władzy państwowej to raczej optymizmem nie napawa i poprawy niema co wyglądać , dalej będzie jak jest ... do czasu !
narody ( albo grupy etniczne , plemienne ) w zasadzie z dnia na dzień uzyskały niepodległość
ale nie bardzo potrafią z niej korzystać , rozumują plemiennie , klanowo
dochodzi to patologizacji z wręcz zdziczenia władzy politycy rządzą dekadami jak kacykowie albo wodzowie
suma summarum ta biedna "afryka" przyjdzie do Europy po jej dobrobyt , oni nie mają nic ,... nic do stracenia a do zyskania wyszstko
a efekt będzie jak w RPA po upadku apartheidu