W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Oczywiście myślę o przyszłości, czasem się martwię rozważam opcje, próbuje zaplanować

Ale skupiam się na dziś i teraz i dbaniu o sobie tak jakbym dbał o kogoś bliskiego, bo tego nigdy nie potrafiłem

Shooto ale skoro nauczyliśmy się jednych nawyków można zbudować inne na ile się da

Ogólnie wydaje mi się, że w chooy ważna jest wytrwałość i systematyczność w zmianie.

bardzo dużo da sie nauczyć w każdym wieku, na szczescie jest cos takiego jak neuroplastyczność, no ale nie jest to wcale łatwe
tak jak z pompowaniem łapy

Miałem taki moment punkt zero jak terapeutka to określiła.

Około 3 tyg po rozstaniu miałem ochotę na morze. Wysiadłem w autobus i pojechałem na luzie. W pewnym momencie stojąc na plaży poczułem się szczęśliwy sam ze sobą tu i teraz. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak było.

Oczywiście to nie tak Eze ten sam pozostał na stałe, ale udowodniło mi że mogę być szczęśliwy samemu ze sobą

To prawda.
Ciężka robota, bo jak od x lat uczyłeś mózg danego funkcjonowania to teraz spędz x lat, żeby to zminimalizować.
Jak trzeba było lat żeby go zepsuć, to też nie da się naprawić w dwa tygodnie

Mija 6 tydzień od rozstania i czuje się zaskakująco dobrze, a z czasem coraz lepiej.

Wcześniej miałem lęki 5-6 dni na tydzień i średnio 1-2 ataki paniki na tydzień

Teraz mam lęki może raz w tygodniu i zero ataków

Ciekawe dlaczego ale mniejsza o to

Oby ta tendencja się utrzymywała i niech Ci się wiedzie

pewnie sie podswiadomie bales czegos zwiazanego ze zwiazkiem itp

shooto

Oby ta tendencja się utrzymywała i niech Ci się wiedzie

Dzięki. Pracuje nad tym. Ale wygląda na to że mi to wyszło na zdrowie