Ja ostatnio mam takie zdanie, że największe korzyści są w ciągu tych pierwszych paru/parunastu mięsięcy - to dotyczy każdego ćwiczenia i boju.
W tym okresie kiedy przechodzimy z bycia zielonym na bycie "jako-takim" ogarem, nabywamy najwięcej "opłacalnej" siły - mam tu na myśli to że np zwiększyliśmy swoją siłę w przysiadzie o 50 kg w ciągu pół roku (co spokojnie jest możliwe dla początkującego) a nie męczymy się bez sensu z całym cyklem 16-tygodni żeby podnieść wynik w przysiadzie o 5 kg (tak jak mają to zaawansowani)
Dlatego warto w każdym takim ćwiczeniu wielostawowym nie być zielonym, niż w jakimś jednym być super ( bo wtedy siłą rzeczy nie ma czasu na inne ćwiczenie)
Martwe Ciągi, przysiad, wyciskanie, pompki, dipsy, podciąganie, żołnierskie, pike push ups, żurawie, fallen bridge, farmer walk, front i back plank. To tak to co mi z brzegu wpada do głowy - na pewno warto być w każdym z tych ćwiczeń chociażby nie-chvjowym xD
Następnie ćwiczenia unilateralne tj. wykroki/zakroki, landmine press, mc na jednej nodze, side plank i side plank na przywodziciele, one leg glute bridge, suitcase walk
Do tego dodałbym jeszcze ćwiczenia mobilnościowo-siłowe czyli l-sit, mostek, skręty, stanie na rękach, bear walk, lizard walk, frog jumps itp
Dużo tego jest oczywiście. Czasu ledwo co starcza, żeby nie być w tych ćwiczeniach chvjowym, a co dopiero dobrym. A tu nie ma ćwiczeń dynamicznych, które tez są konieczne typu napyerdalanie piłką po skręcie, w podłogę, młot w oponę, wspinanie po linie itp.
Wszystkie te ćwiczenia dają oddzielne korzyści i wszystkie warto ogarniać. I dlatego nie warto fiksować się na zgłębianiu się specjalnym w któreś z nich - lepiej ten czas przeznaczyć na naukę innych.