W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Jakby się chciało z kimś związać na dłużej to i tak trzeba akceptować pewne wady itp bo idealny nikt nie jest.
Nie mówię tutaj o przebiegu, tylko tak ogólnie

Generalnie to lubię u Zabstyla że trudno mu zarzucić brak obiektywności, z czym na przykład miewam problemy

No niestety ryzyko zawsze jest , że mnie w chxja zrobi. Zawsze jest ryzyko.

dildoz

a co ? że kvrwa nie może być porządna ?
sex to sex a ludzie to ludzie

Nie zgodzę się, badania też sie nie zgodzą

ROzj**ało mnie jak , kiedyś był wywiad z burdel mamą dolores i pytali ją co miały w głowie te dziewczyn, które jaki kuhwy pracowały ,a ona "no... ja nie wiem... często sobie myślałam - takie fajne dziewczyny, czemu one to robią?", bo nie zamknęłaś burdelu pazerna kuhwa

Haha

No zacząłem mojego bloga i g**** w tej chwili dostaje, a nie odwiedziny, ale no co no... Lecimy dalej

a o czym blog?

a będzie o pracy przy drewnie, to będzie strona affiliacyjna rozumisz

Dobra, yebne wam jedną historyjke z życia wziętą, taki mały teaser

Jest sobie panna, nie dawno zakończyła długoletni związek i miała ochote sobie potem poszaleć, wiemy jak to wygląda w przypadku niektórych ludzi
Trafiła na domówke do moich znajomych, poznała ich, i uwiesiła się na koledzę, na potrzeby historii będzie to X
Niestety X to pół stulejarz, zero doświadczenia z babami, jedna okazała atencje to o mało się nie posrał, snuł już wizję wspólnej przyszłości, wymyślił im wykonywane zawody itp (to nie hiperbola, serio tak było)
I zamiast działać jak normalny człowiek, w pierwszej kolejności wymyślił, że zorganizuje domówke, tylko po to żeby ją tam zaprosić i mieć pole do działania.
Ja również na tej domówce byłem.
Wszystko dzieje się w miare normalnie, ta panna przyprowadziła dwie koleżanki, jedna kurva ogr 180 cm i z 90 kg (nieistotne dla historii), druga strasznie czająca sie na jakieś przygodne rvchanie, co zresztą jej sie udało (również nieistotne)
Owa omawiana panna też sprawdzała poziom swej atrakcyjności, podbijała do wielu chłopów, jakiś delikatny dotyk, patrzenie w oczka itp raczej próba potwierdzenia swojej atrakcyjności niż chęć na przygode. Dodać trzeba, że była atrakcyjna fizycznie, dla mnie mocne 8.
Domóweczka sobie trwa, szanowne gremium stwierdziło, że idziemy do klubu, Pan X z pewnych powodów nie mógł, mi sie nie chciało, stwierdziliśmy, że sie z nimi przejdziemy a pod klubem ulatniamy się po angielsku.
Jednak stulejarz, stwierdził, że coś takiego miejsca mieć nie może i należy się pożegnać z przyszłą żoną. Ta na pożegnanie dała mu buzi (bez języka, taki normalny cmok w usta)

Panyyy co to sie dalej działo to nawet nie będe pisał bo mnie mrowi w siusiaku.
Stulejorz tak sie podjarał, że na spotkanie chciał sie umawiać już dnia następnego o godzinie 11 rano. Gdzie całe towarzystwo wyszło z klubu około 4.
Tłumacze: "nie pisz, poczekaj, ona to pewnie jeszcze śpi, nie bądź nachalny desperat". No ale wiadomo znawca zrobił po swojemu. Panna odpisała, że jest zmęczona po wczoraj i nie pyknie dziś nic. To ten od razu "a jutro, a pojutrze, a tak a srak". Nachalny petent w końcu ją zniechęcił i zlała temat.
Następnie mnie i wielu innych spotkało wysłuchiwanie żali o tym jak ta szmata yebana go potraktowała, a przecież go pocałowała! (st000ley jeszcze nie wiedział, że baby to sie nawet ruchać potrafią bez uczuć no ale nie o tym)

Dni wesoło mijały, pewnego wieczora pan X urządził kameralne picie, poza nami dwoma byli też dwaj bracia, na potrzeby histori Big Y i Lil Y. Oni również znali wyżej wymienioną damę (która swoją drogą wtedy w klubie miętoliła penis dla LIl Y)
Po wypiciu paru drinów- ja byłem trzeźwy, chłopaki wpadli na świetny pomysł. Y bros mieli z nią cały czas kontakt, mieszkała w sumie niedaleko. Wykminili, że do niej napiszą, wyciągną ją z chaty a tam będzie czekał X, i w ten sposób znowu sie zespolą. Ja tam w duchu kisne z kretyńskiego pomysłu, ale oczywiście mówie: "świetny pomysł byki, idę z wami koniecznie". Nie mogłem sobie odpuścić takiego festiwalu żenady.
Jak uczynili tak zrobili, kobita nie wiedząca co sie kroi zgodziła się wyjść na miasto, zmierzamy pod ich blok, ja się w ichnie rozkminy już nie angażuje, myślami gdzieś indziej. Prawie przy samym bloku informuje ich, że sobie siąde odpowiednio dalej bo nie jestem im potrzebny, olali mnie bo nie odgrywałem w tym planie kluczowej roli. Rozsiadłem sie elegancko na barierce. Obserwuję
Panna wychodzi z bloku, zobaczyła tę bane choya i z marsową miną zaczęła wracać do klatki, Big Y do niej podlatuje, coś podklepuje bajerkę. Finał wyglądał następująco:
X przyszedł do mnie i poszliśmy w swoją mańke, Y bros poszli z tą panną na miasto. Jeszcze dzwonili do X i prowadzili rozmowę jakby się dziś nie widzieli:
-"siema co tam co robisz idziesz na miasto?" (XD)
Nie wiem co to miało na celu i nie chce nawet tego rozkminiać.

Na drugi dzień chyba troche dotarło, że to było kretyńskie, a właściwie raczej nie dotarło tylko ja cisnąłem z nich srogą pisde

-"ty, ale ty byłeś trzeźwy, czemu nie mówiłeś, że to głupi pomysł?"
-"nie no mordo, porobił mnie ten drink, pomysł był spoko, ale w wykonaniu coś nie poszło"

Finalnie stwierdzili, że panna to suka yebana i sie pewnie puszcza : )