W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Prosiaczku wóda jest "be" ale piwo jest super oczywiście z umiarem

Ja obecnie z uwagi na stan używam dużo xanaxu.
Kodeine odnalazłem przypadkiem - w lekach przeciwbólowych na uraz pleców - i wybrałem jaka swoją rekreacyjna używkę.

Jako gówniarz i młody 20 latek brałem bardzo dużo amfetaminy. Odstawiłem ja kiedy zaczęła wywoływać duszności i silne kołatanie serca w nierównym rytmie natychmiast po zażyciu. Nie chciałem się przekręcić.
Próbowałem haszu i trawy, ale w 90% przypadków działa na mnie zle-lapie zły nastrój, jestem zamulony ale w sensie nieprzyjemnym.
Alkohol nie dla mnie. Po pierwsze przestałem lubić, po drugie wywołuje u mnie bezsensowna agresję, bardziej nawet niż amfetamina.

Więc wybrałem kodeinę, bo rozluźnia i wprawia w dobry nastrój bez żadnego haju czy dziwnych akcji

Pilnuj się z tym xanaxem, cięzko się schodzi z benzo, niektórzy nie dają rady i lądują w szpitalach psychiatrycznych z powodu ogromnego lęku a nawet stanów psychotycznych. Staraj się zmniejszać dawkę, co tydzień, nawet minimalnie, a jednocześnie dorzuć L-Theaninę. Może być problem z odczuwaniem jej działania bo działa podobnie jak benzo ale dużo słabiej. Ja dostałem od lekarza na kryzysowe sytuacje Lexotan, przez ćpunów uważany za najlepsze benzo na świecie, nie zamula, zwiększa poziom dopaminy, mocno poprawia nastrój i rozluźnia.

Ja już kiedyś używałem xanaxu. Akurat jakoś bezproblemowo schodziłem zawsze z dnia na dzień.
Ale ja biorę choć często teraz, to małe dawki, nie więcej niż 0,5 mg.

Kodeiny też w ciągu doby nigdy więcej niż 150-200mg. Teraz pewnie mniej wystarczy bo spadłem z wagi do 105kg. Naprawdę mam doświadczenia z dragami więc wszystko delikatnie i nie częściej niż 3 razy w tygodniu się staram.

Za to kiedy leczyłem sie psychiatrycznie, to zejście z niektórych leków było koszmarem. Najgorszy był effexor, miałem te prądy w mózgu o których mówiłeś przed trzy tygodnie i głód jak chyba heroinisci mają

Wenflaksyna przez wielu jest uważana za najgorszy antydepresant do odstawienia, pamiętam osoby które miały wenflaksyne w tabletkach w których były granulki "kuleczki", i odstawiając to co tydzień tych kuleczek odsypywali z kapsułki, jednym słowem masakra. 0.5mg xanaxu dziennie to spoko, bez szału, nie zwiększaj więcej.

Z wykresów które przestawiłem to po porno około 500 wyrzutu dopaminy a przy mojej dawce kodeiny to 100-150.
Ja p******e, masakra z tym porno

Dokładnie ten effexor to były takie kuleczki w kapsułce. Co najlepsze szybko efekty uboczne przerosły początkowe benefit tego "leku"

Pornografia powoduje ogromny wyrzut dopaminy, to prawda. A wyobraź sobie że stymulujesz to cały czas, oglądając np przez godzine, dwie dziennie. Ciągle nowe filmy, kategorie. Na końcu sobie strzepiesz, wzrośnie prolaktyna która dodatkowo Cię zamula.

No nie powiem żebym nie miał nigdy w życiu próbki z pornografią, zwłaszcza w dzisiejszych czasach chyba większość facetów ma. Niezależnie od seksu z kobietą porno na porządku dziennym bywa

Każdy ma, nie znam chyba faceta który nie ogląda czy jest w związku czy nie. Zawsze możesz spróbować odstawić i zobaczyć jak to na Ciebie zadziała. Na pewno zwiększy się wrażliwość receptorów na dopaminę co spowoduje mocniejsze odczuwanie orgazmu. Zmniejszy się mgła umysłowa, poprawi koncentracja jeżeli masz z tym problemy. Ale to nie dwóch tygodniach a po 6-8. Chyba że nie masz z tym żadnych problemów, wtedy nie warto ryzygnować z przyjemności sam musisz to szczerze ocenić, krytycznie wobec siebie.


Zmieniony przez - qw3rty w dniu 2019-09-02 23:37:59