Szacuny
5248
Napisanych postów
17642
Wiek
45 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
163175
Jezeli ja lubie ostro i od tylu a ona delikatnie i po bozemu, to zadna rozmowa tego rozwiaze, bo za kazdym razem ktos sie bedzie do czegos zmuszal. Natomist jezeli chodzi o problemy zyciowe, to jak najbardziej rozmowa to podstawa, w kazdym zwiazku, nie tylko malzenstwie ale i przyjazni. Trzeba rozmawiac i sluchac
Szacuny
780
Napisanych postów
2399
Wiek
5 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
37735
Wysocki, musisz zrozumieć jedną kwestię, którą Grind stara się subtelnie Ci wytłumaczyć.
A mianowicie robienie czegoś wbrew sobie przez całe życie jest bez jakiegokolwiek sensu. Są rzeczy, do których dana osoba nigdy się nie przekona i w związku będzie musiała je robić wbrew swojemu samopoczuciu, natomiast ku uciesze drugiej połówki. Mija się to z ideą szczęśliwego związku, nawet w standardach chrześcijańskich, nie sądzisz?
Zmieniony przez - Sepko w dniu 2019-01-11 22:01:58
Szacuny
409
Napisanych postów
2089
Wiek
7 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
111617
Bane, no niestety, to jest któryś z etapów rozwoju mózgu, nie do przeskoczenia. Ale w życiu codziennym tego nie czuję - mózg w jakiś inny, nieszablonowy sposób sobie radzi.
Antoś, powiem Ci, że ciekawe uczucie jak 1 stycznia idziesz na siłownię, a później podczas rozmowy dowiadujesz się, jak wszyscy zachlali się w sylwestra i mieli ogromnego kacora. Nie powiem, też za koszulę nie wylewam jak już zdarza mi się zasiać do wódy i ogórków, ale to są sporadyczne przypadki. Kiedy zasiadam oczywiście. Tak jak już kiedyś wspominałem - nie lubię stanu upojenia alkoholowego, świadomości, że nie panuję nad sobą w 100%. Nie w sensie agresji oczywiście, bo u mnie wraz z ilością wypitego alkoholu wykładniczo rośnie pozytywne nastawienie do świata i ludzi.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Sepko no i tutaj znowu kłania się dialog. Przecież można porozmawiać o tym co się lubi i czego się oczekuje przed zawarciem małżeństwa. Wiesz nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Ale katolicyzm nie polega na tym co łatwe, jakby tak było, to Chrystus nie umierałby na krzyżu, tylko powiedział, że za takie miernoty jak my to on nie będzie cierpiał.
Szacuny
780
Napisanych postów
2399
Wiek
5 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
37735
Wysockiidzmoczycgabke
grind
Ja praktykuje katolicyzm, ale bardzo religijny nie jestem.
No to jak praktykujesz? Albo jesteś katolikiem, albo nie. Nie da się być trochę katolikiem.
Sęk w tym, że kwestia seksu przedmałżeńskiego została określona jako grzech przez Kościół. A wystarczy spojrzeć w karty historii, żeby dostrzec, iż doktryny Kościoła jak również zachowanie najważniejszych osób w tej wspólnocie pozostawiały często i gęsto wieeele do życzenia
Szacuny
409
Napisanych postów
2089
Wiek
7 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
111617
Znaczy ok, kompromis jak najbardziej. Ale, znowu w kwestii współżycia, to tak jakbyś rozmawiał z kimś czy woli lody waniliowe czy czekoladowe jak nie próbowała ani jednych, ani drugich. No dobra, niektórzy może i znają siebie na tyle, że wiedzą to nawet przed pierwszym seksem, ale to jest niewielki procent. Tym niemniej jeśli wraz ze swoją drugą półówką będzie usatysfakcjonowani satysfakcją drugiej osoby po pójściu na kompromis, czemu nie? Jak najbardziej można.