[...] 1h15 po płaskim i jeszcze często po asfalcie. Zawsze mogę podzielić te kilometry na 5 krótszych biegów, chociaż dla mnie najgorzej jest ubrać się i przeżyć pierwsze minuty, gdy jest jeszcze zimno, potem jakoś leci XD Zdecydowanie lepiej mi się biega w trzy pozostałe pory roku :P Zerknęłam na czas i na szybko mi wyszło, że w zeszłym tygodniu [...]
[...] o to spierać. kilka lat temu bolały mnie kolana po bieganiu i stopa. Przez to musiałam zrezygnować z biegania, ale wzięłam się za siłowy nóg + zaczęliśmy chodzić po górach. Od tamtej pory za każdym razem, gdy wracam do biegania to nie mam żadnych problemów z bólem - a z rozciąganiem jestem na bakier %-) także przypadków jest wiele i różnych ;-D
[...] mnie dobiło, to w domu też góra problemów. Muszę chyba przyśpieszyć wyprowadzkę, nawet jakbym miała coś wynająć na parę miesięcy, bo już mam dość nieswoich problemów, gdy własnych mam po korek i mnie nikt nie wesprze w ich rozwiązywaniu. Bieganie tak beznadziejne jak reszta dnia. Tętno świrowało, gps świrował, nogi ciężkie. Jakoś oddychało [...]
[...] tam, biegaj jak ci wygodnie", "są różne szkoły", "a mnie trener mówił, żeby w ogóle nie myśleć, jak się biegnie" oraz "każdy ma inną kadencję" i jakoś przestałam na jesieni, gdy miałam problemy z utrzymaniem tętna w ryzach (bo faktycznie przy wysokiej kadencji trudniej mi utrzymać niższe tętno). No i kurde obejrzałam parę filmików, zrobiłam już [...]
Dziennik Gosika będę podglądać, skoro fika. Swoją drogą, Viki, wszystkie inverty wyglądają łatwo na nagraniach, w ogóle takie rzeczy zawsze wyglądają łatwo, gdy się na nie patrzy. Dopiero jak się robi to nagle walka o życie :-D Trochę się boję kruka po tym, jak sobie palca wybiłam. Nie chciałabym tego powtarzać. Ale pincha coś nie chce przyjść [...]
[...] za to nie ma długiego wybiegania. W ogóle dość ciekawe są te treningi tempowe, ciekawsze niż te moje wcześniejsze. Zobaczymy. Na pewno muszę pilnować tego, żeby odpuszczać, gdy czuję, że to nie mój dzień. I wtedy skracać treningi do części obowiązkowej. Jakbym wczoraj pobiegła te 70 minut to pewnie skończyłoby się przetrenowaniem. Dzisiaj całe [...]
Znalazłam zdjęcia z sierpnia 2020. Kurde no naleśnik teraz jest, było lepiej! Mam wrażenie, że dupa to mi tak spadła po majówce, gdy schudłam nagle grubo ponad 2 kg. Koniecznie musi wejść siłowy, ale kiedy? Tyle roboty, tak mało czasu :( /SFD/2022/6/27/9d98678bd816403e9377834b3e7efbeb.jpg
[...] było ważne, oczywiście, to tylko cyferki ;) A mój ówczesny facet, przez którego tak tyłam, dzisiaj waży pewnie ze 140. Dlatego zawsze mówię ludziom, że odchudzanie się uda, gdy w głowie i emocjach się poukłada :) Przy takiej nadwadze, oczywiście, bo wtedy zazwyczaj wchodzą jakieś psychologiczne przyczyny tycia, nie tylko brak wiedzy o tym, ile [...]
[...] kondycyjnie żadna nie miała ze mną szans na parkiecie :-D A muzyka rockowa, więc ja cały czas skakałam, dzisiaj mi weszły zakwasy w łydkach :-D Tylko granie w kosza nerką, w której mam jedyne klucze do mieszkania, to już troszkę zły pomysł był. Za to teraz płaczę, gdy widzę te filmiki ;) Bardzo mi było czegoś takiego trzeba po tym zap******u :)
[...] był najgorszy. Dopadł mnie PMS morderca, zabiłam potwora winem i pizzą, obżerałam się w sumie prawie cały tydzień. Chyba skumulowały mi się te wszystkie stresy z czerwca i gdy odprężyłam się na wyjeździe to ciało postanowiło je wszystkie odreagować. Było naprawdę bardzo, bardzo źle, ale już dostałam ten przeklęty okres, o tydzień za wcześnie, [...]
Dzisiaj takie bieganie. Zimno jak cholera i znowu strasznie mi się nie chciało, ale zmobilizowałam się. Czytam książkę o szczęściu i według badań jesteśmy szczęśliwi, gdy wyznaczymy sobie zadanie na miarę naszych możliwości i je wykonamy. No to wykonałam :-D Nogi były w świetnym stanie, ale zerknęłam na taki sam trening z listopada i postępów nie [...]
Ej, a czy ktoś wie, z czego może wynikać to, że ostatnio mam straszne zawroty głowy, gdy się podnoszę? Np. jak kucam w sklepie, żeby po coś sięgnąć z dolnej półki, i podnoszę się, nie jakoś tam gwałtownie, normalnie, i muszę na moment przystanąć, bo mam takie mroczki przed oczami i niepewnie się czuję. No jak stara baba. Chcę dzisiaj wieczorem [...]
No, ale trudno się opychać warzywami, gdy ma się IBS ;) No i takich rzeczy jak ogórek, rzodkiewka czy cukinia nie liczę. Inna sprawa, że sama objętość nie syci tak, jak dodatek tłuszczu. Zmieniony przez - Hesia w dniu 2023-04-01 15:32:33
[...] w normie (0,35 - 4,94) Co do cholesterolu, to nie mam za bardzo objawów kiepskiego wchłaniania, skoro nie chudnę ;) Nie mam też biegunek, u mnie te problemy z jelitami nigdy nie objawiały się w ten sposób. Inna sprawa, że przed badanie w 2021 miałam pełen pakiet dolegliwości i cholesterol był ciut niższy niż teraz, gdy są raczej uspokojone. [...]
Nie czuję ulgi za bardzo, bo opuchlizna może wrócić pod koniec przyszłego tygodnia ;) Odetchnę, gdy już te wahania będą mniejsze. Na razie to taka chwila odpoczynku od bycia pączkiem :-D A kupiłam dzisiaj prześliczną spódnicę z drugiej ręki i muszę do niej odzyskać swoją normalną objętość, bo inaczej trochę za bardzo mi się wrzyna w ciało w talii [...]
[...] w tym tygodniu jeszcze 7 i 13 km. Trochę się boję, czy dam radę. Za tydzień znowu próba czasowa. Za to jestem bardzo zadowolona z techniki biegu. Wyczuwam już ten moment, gdy puszczam brzuch i ciągnę z pleców. Jak pilnuję, by do tego nie dopuścić, pośladki ładnie pracują. Widzę potencjał do poprawy wyników, czas pokaże. Na obiad miałam wrapy z [...]
Nie jest dobrze :'-( W niedzielę od rana paskudnie się czułam. Trochę jak kiedyś, gdy miałam przetrenowanie. Jakby mi styki poprzepalało. Próbowałam się rozruszać spacerem, ale poruszałam się jak emerytka, potem zrobiłam drzemkę i tak mnie ścięło, że ledwo udało mi się wstać, by ogarnąć mieszkanie przed przyjazdem chłopaka. Skończyło się na tym, [...]
[...] nawet lekką masę zrobić. Chociaż ja tam ogólnie uważam, że pod tą warstwą tłuszczu jest trochę mięśnia do odsłonięcia, nie byłoby się czego wstydzić raczej ;) Ostatnio znalazłam stary notes, gdzie miałam wpisane wymiary z czasów, gdy ważyłam prawie 80 kg. Teraz mam -10 kg, a w udzie tylko centymetr mniej. Coś tam się zbudowało przez te kilka lat.
Napisałam w poście przepis. Trzeba zmiksować, gdy już tężeje. Chyba najlepiej mocno schłodzić jeszcze. Jeszcze nie opracowałam najlepszej metody ;) A faktycznie nie doczytałam. Tak jeszcze nie robiłam, muszę spróbować
DT Hesia
