I

Ja zapraszam grzybiarzy do lasu. Jest co zbierać. No, ale fajnie się gada takiemu jak ja, w cyklu pracy to rzadko mam na to czas i chęci. /SFD/2021/8/18/08e6bc46e4cf497490c2c0bde4cdf26c.jpg /SFD/2021/8/18/99d9c864f80d4a47a62aadaa47fd60c4.jpg /SFD/2021/8/18/a4f3f109d621466295cf0dcb109f6b8d.jpg

Cześć! I co u Was? Ja mam dziś fajny dzień, tak ogólnie ;-)

siedze i dlubie w robocie ;-)

Dopiero zauważyłam, ze jutro już piątek!!! Kiepski ten tydzień miałam, a na weekend zapowiadają 16C i deszcze. Chyba zalegnę na kanapie. Mam uczucia dokładnie na odwrót jak przedmówca:)

Tak jak i pierwszy, w robocie...

I trochę przykro ;-)

I koniec dobrego

No to od nowa.... poniedziałek i czekanie do weekendu rozpoczęte. A tym razem ma być słonecznie! Jest na co czekać.

Cześć Ekipa! Ja robie badania lekarskie w środę i od czwartku na dobre wracam do pracy :-) cieszę się

Cześć Ekipa! Ja robie badania lekarskie w środę i od czwartku na dobre wracam do pracy :-) cieszę się Długo byłeś na zwolnieniu ?

Cześć Ekipa! Ja robie badania lekarskie w środę i od czwartku na dobre wracam do pracy :-) cieszę się Długo byłeś na zwolnieniu ? Bardzo! Od 14 czerwca.

No to można mieć ochotę na zmiany i jakieś zajęcie po takiej przerwie. Ale czy bym się cieszyła na powrot do roboty, to nie jestem przekonana. ;)

Jak już widzę że na słowo "spacerek" nawet ogona nie podnosi to coś z nim jest. Myślę, że coś z układem pokarmowym bo ma biegunkę 2 dni, do tego gorączkę. Przy okazji zrobimy badania ogólne. No i coś z łapką ma lewą. Od jakiegoś czasu kuleje, szczególnie zanim rozchodzi. Może trzeba prześwietlić. Biedactwo ;-)

Cześć! Jeszcze tylko cały tydzień i mamy weekend ;-) Pies ma 6 lat, także powinien jeszcze śmigać jak chłop w sile wieku :-) Plany na dzień po pracy są, mam nadzieję że sen z nimi nie wygra 8-)

bliżej to w środę o 12.01 ;-) Mówisz i masz ;-)

Zalezy od pozycji na rowerze. Bardziej pozioma i mocniej glowe musisz zadzierac do gory.

Znowu kibluje z młodym w szpitalu - ale mam co czytać. Świeżutki z paczkomatu wyjęty :jedz i biegaj.

Ta książka jest jedną z moich ulubionych ;-) Powrót ok, tylko budzik mnie wkurza rano :-D Fajnie zostałem spowrotem przyjęty i na szczęście nie ma teraz tyle obowiązków (jak tworzenie umów czy zleceń remontowych czy tym podobnych). Tylko problemy dnia dzisiejszego z czym można sobie poradzić :-)

"Jedz i biegaj" tez bardzo lubię, dobra książka. Ja właśnie też czytam Scotta Jurka, ale dla odmiany "Północ" o biciu rekordowego czasu przejścia na Szlaku Apallachów.

Dla mnie dobra, jestem gdzies w 2/3. Bardziej o przygodach na szlaku i przemyśleniach na tak długiej trasie (3500 km), niż typowo o bieganiu. Technikaliów niewiele. Są też fragmenty pisane z perspektywy żony Scotta - Jenny Jurek, która go supportowała na trasie, pokazujące bieganie długodystansowe od tej drugiej strony.