lordknagadla mnie osobiscie, to tren jesli chodzi o dzialanie i 'widocznosc' tego dzialania, to srodek nr.1 byle gowniarz moze cwiczyc pol roku, trzyma miche i wejdzie na tren i bedzie mega progres w sylwetce, sam bralem i widze dookola co sie dzieje... jak jechalem pierwszy cykl w zyciu na ripie, 2ml e2d to sylwetka mi sie zmieniala zauwazalnie dla samego siebie(bo teraz to od nastu miesiecy stoje w miejscu) co 2-3dni w lustrze(nabicie, zyly, szczeka jak arni) ale to co za soba niesie branie tego to jest juz inna bajka... te wk***ienie, spanie 2-3h, nocne poty, lanie co chwila to nie widze zebym w ogole bral ten srodek w przyszlosci, bo po co? mam wygladac a w glowie rozp****** i meczarnia? ja chce wygladac i czuc sie jak czlowiek... jak startowalem to dla mnie koniec zawodow i zejscie z trenu bylo uczuciem centralnie jak bym wyszedl z wiezienia, nigdy nie lubialem tego robic a glupi bylem i robilem
![]()
jw. napisane, w tym fit-biznesie, kazdy jest zaklamany i prawie nikt ci prawdy nie powie, poki nie zaplaciszw realu kumple a na necie sobie noze w plecy wbijaja... nie znam osobiscie osoby, ktora by mowila, ze znosi tren dobrze no i jak ktos tam pisal, 100mg ace e2d to wcale nie taka mala dawka. na takiej ludzie robia forme pod zawody.
Zmieniony przez - lordknaga w dniu 6/18/2023 4:59:19 PM
Nie dopisałem. Przy drugim podejściu tez miałem problemy ze snem, jak opisales, oraz mentalne (w pracy był ciężki okres, awans dostałem i ledwo ogarniałem to wszystko). Dla tego szedłem z trenu. Teraz mam wszystko poukładane, cisza, spokój w życiu. W ryzach trzyma to ze jednak muszę dogadywać się z wieloma ludźmi, do tego mam jeszcze i pod sobą kilkanaście osób. Teraz, nawet odwrotnie, mam jakieś takie skupienie i spokój wewnętrzny. Z treningami się nie spinam: ćwiczę jak idzie. Sporo śpię.
Na samym początku, przy problemach trawiennych, myślałem ze, jednak, kicha i tren nie dla mnie. Ale obecnie jestem miło zaskoczony tym jak to wszystko przebiega. Czego każdemu życzę.