F1.08Mój pierwszy kontakt z Trenem.. malutkie dawki. Dwa miesiące i zero sidów. W piątek BOOM... j**ła mnie taka paranoia jak nigdy - i trzyma do dziś. Oczywiście najgorsza z możliwych bo dotyczy mojej żony... Czytałem, że ludzie łapią paranoję na Trenie i podejrzewają swoje panny o zdrady itd, ale nie sądziłem, że mnie to dopadnie kiedyś. Mocno się kontroluje, żeby czegoś głupiego nie zrobić...sorry, że zaśmiecam SFD takimi "głupotami" ale musiałem gdzieś to napisać. JPRDL
Wy też tak na trenie macie, że jak jakiś facet spojrzy się na waszą pannę albo odezwie do niej, to macie ochotę roz**lić i jego i ją? Nie biorę trenu więcej... dwa miesiące OK ale widać to mój limit...
Stary to norma. Zawsze jakieś jazdy na terenie są ja w domu stół połamałem. I prawie dzwi wyleciały. A raz na bramce znajomy łepek od tyłu l
Klepnol mnie w plecy i mówi siena koksie. Normalnie nic by nie było Piontka i tyle a że byłem ostro tym gownem na faszerowany tak mnie tym wkoorwil nie dość że klepnol to jeszcze koksie. Wyjechałem mu liścia że przytomność stracił. I pomyśleć że znów myślę nad tym żeby przykuć trzena.
Zmieniony przez - Dugii2 w dniu 2023-06-18 21:15:57
Dugi