lordknagamialem takie sytuacje lata temu, gdzie za nisko zszedlem z kcal, za duzo treningow i cardio, do tego lecial onerip i clen, potrafilem sie obudzic o 2rani wsiasc w auto, jechac do tesko i nawalic syfu za 30-40eu, zjadlbym wszystko na raz, lezal z napchanym bebnem na plecach i myslal o dzownieniu na pogotowie... mialem raz tak, ze w polowie sie powstrzymalem z jedzeniem i pol torta wyj**alem do smietnika w opakowaniu i 30 minut pozniej grzebalem w tym smietniku, zeby go skonczycteraz sam sie smieje z tego jak pewnie kazdy, kto to czyta ale wtedy nie bylo mi do smiechu, jak zul czy narkoman... teraz nie mam az takich problemow, mialem napewno jakies mega problemy zywieniowe ale teraz jak mysle, zeby zjesc caly dzien syf, zeby czuc w ryju smal jakiegos karmelu przez 5-10sekund i napuchnac woda + wywalac siano, to nie widze w tym sensu... jem w miare czysto tak 1 na 5 posilkow raz na jakis czas bedzie jakas pizza, burito, burger z restauracji czyli te znane na necie 80/20 zeby w bani nie czuc sie jak wiezien. co do bfu to jestem nie gruby i nie chudy
ale kiedys mi na niskim zalezalo, teraz zalezy mi na komforcie zycia a nie lazeniu wszedzie z plastikiem.
Zmieniony przez - lordknaga w dniu 9/21/2024 3:18:44 PM
Jeszcze chwilę temu śmiał bym się, ale człowiek jak sam przeżyje to inaczej rozumie pewne rzeczy.
Zmieniony przez - Helionus w dniu 2024-09-21 19:48:53