Marcin KoniecznyWydaje mi się ze dałbym radę pociągnąć system 6/1 trzymając się przy tym wytycznych. Problem zaczyna się w momencie kiedy zjem trochę ponad docelowe założenia. Nawet jak dalej zostaje w deficycie kcal, to zaczynaja sie wyrzuty sumienia i przechodzenie w kolejna skrajność a mianowicie jeszcze większy deficyt i jeszcze więcej cardio. Ostatni miesiąc to deficyt w postaci prawie 2.000 kcal dziennie. Wiem ze to totalna głupota zajeżdżać tak organizm, ale u mnie właśnie ślepa upartość żeby zredukować jak najniżej wygrywa często ze zdrowym rozsądkiem. Pomijając już fakt ze przez zajechany organizm trzymam często wodę napuchniety jak wrzut. Ale i tak w głowie siedzi dalej wincyj, wincyj. No a później zdarzają sie takie przypadki który opisałem wcześniej kiedy organizm i głowa sie buntują.
Sqm wiesz jakie błędy robisz..wiec czemu je robisz?Duży deficyt przy niskim smalcu..? Pomyśl jeśli w ciągu tygodnia masz już walkę o 2 deko...to czy organizm potrzebuje takiego deficytu? ;) czy wręcz przeciwnie..
Krążę po orbicie niczym hiv po prostytutkach :)