Dyskusje o żarciu ,treningu i innych czynnikach przełamujacych stagnacje .

nie wiem czy to jakieś miarodajne ale luknij sobie test z soda w domu sam zrobisz ,poza tym sodka idealna na szybkie zgaszenie zgagi działa " od ręki " musisz sobie wygooglowac bo nie pamiętam po ilu jaknsie beknie to jest w jedną lub drugą
normalna soda spożywcza kupisz w kazdym sklepie

lodzianin1

nie wiem czy to jakieś miarodajne ale luknij sobie test z soda w domu sam zrobisz ,poza tym sodka idealna na szybkie zgaszenie zgagi działa " od ręki " musisz sobie wygooglowac bo nie pamiętam po ilu jaknsie beknie to jest w jedną lub drugą
normalna soda spożywcza kupisz w kazdym sklepie

Nie jest w ogóle miarodajny .

tak myślałem ale zawsze jakiś tam może kierunek wskazać
ja mam od kilku lat na stałe leki wrzucone i totalnie zero problemów

lodzianin1

nie wiem czy to jakieś miarodajne ale luknij sobie test z soda w domu sam zrobisz ,poza tym sodka idealna na szybkie zgaszenie zgagi działa " od ręki " musisz sobie wygooglowac bo nie pamiętam po ilu jaknsie beknie to jest w jedną lub drugą
normalna soda spożywcza kupisz w kazdym sklepie

Odbicie powinno nastąpić w ciągu 45-90 sekund. Czas dłuższy niż 90 sekund wskazywać może na znaczne niedobory kwasu solnego w żołądku, z kolei czas krótszy od 45 sekund może świadczyć o nadkwasocie.

Może ten coś pomoże - https://www.facebook.com/andrulewicz.dietetyk/posts/242134207596299?ref=embed_post

Jeszcze można zbadać gastrynę.


Zmieniony przez - Psycho Dad w dniu 2023-07-03 22:00:08

acidm

Jak dobrze sprawdzić czy ma się nadkwasotę czy niedokwasote żołądka? Objawy da podbobne:/ Podobno test pH przy gastroskopii j3st niemiarodajny ...zna ktoś inne metody?

Ciężki temat. Mało tego że nie jest ona stała w ciągu doby, tak jeszcze się zmienia w różnych „oddziałach” żołądka. Chyba ze łykać sondę w ciągu doby kilkanaście razy.
Albo jeden raz ale na cała dobę.

Niby jakoś to jeszcze badają wskaźnikami Ph, przykładając ich do języka. Ale tego nie wiem dokładnie. Łykałem sondę.

lordknaga

Sector27

prz1993

Tak, sam z siebie zwolnił przemianę materii, od kurczaka

No nie przekręcaj już))) Nie mówiłem że od kurczaka. Ale tak bywa, czasami, że redukcja zwalnia i razem z przemianą materii.. A o kurczaku mi chodziło że coś można przejeść, po prostu. I jak na siłę to wpychasz to może tak nie wchodzić i się trawić już dobrze jak kiedyś.
tak jak wspominałem, miałem tak z wołowiną która pięknie i szybko u mnie się trawiła: ale przejadłem je i nawet jak na siłę to wciskałem to już mogłem godzinami czuć się zatkanym.

pierwsze slysze, zeby wolowina sie szybko trawila, z tego co mi wiadomo, to z miesa najdluzej siedzi we flaku...

Ja spotkałem się z opinią że wieprzowina.

Siewca Wiatru

Powiedzcie mi , tak szczerze , twaróg naprawdę psuje Wam formę i odstawiacie go całkowicie ? Takie osoby jak chociażby Karol Stuglik mówi że tego w ogóle nie powinien jeść człowiek. Tymczasem ja na skyrach czy chudym klinku nie widzę różnicy. Właśnie je całkowicie odstawiłem i staram się zastąpić te brak piersią oraz WPC. Miałem do tej pory 400g piersi z workiem ryżu i 250g mieszanki chińskiej na posiłek. Dojadałem dużym skyrem z Lidla. Teraz przy 500g kury czuję się zapchany i najedzony jeszcze 4h po posiłku. Do tej pory mieściłem 400g białka zwierzęcego z tym nabialem. A tu się okazało że przy samym mięsie zamiast sera jest już problem. I to chyba nie jest normalne że zaczynam nie być głodny pod koniec redukcji prawda ?

Przecież Stuglik to jest kocpoł i farmazon w całej okazałości i to niereformowalny, powiela najgłupsze obiegowe opinie z czasów swojej świetności. Z jednej strony zarabia na prowadzeniu ludzi, wypowiada się na różne tematy, ale kompletnie nie interesuje się tematem. To co się nauczył kiedyś tam, kiedy możliwości zdobywania konkretnej wiedzy były mocno ograniczone i wierzyło się w głupoty, to on to dziś to szlifuje, bo uważa, że skoro on wykręcił na tym formę to dziś też każdy może i nie trzeba szukać lepszych, łatwiejszy dróg, bo po co. Przecież na tym polega kulturystyka, na pałowaniu się ze sobą, żeby udowodnić światu jakie wielkie ma się jaja

To czepianie się nabiału, doszukiwanie się wśród rdzennych europejczyków nietolerancji laktozy - to wydaje mi się, że wszyscy co śledzą zawodników szczególnie tych z dużą domieszką, albo dominacją genów pozaeuropejskich w USA po prostu bezmyślnie kopiują to co oni powtarzają. I ta słynna insulina, której nikt nie rozumie, przez keto propagandę. Białko w ogóle jest insulinogenne, a nabiał szczególnie, ale nie dlatego, że nabiał posiada magiczne właściwości, tylko dlatego, że ma taki zestaw aminokwasów, warto zaznaczyć, że w tej kwestii i tak WPC/WPI nic nie przebije. A przekona się o tym każdy kto zamiast zrobić test obciążenia glukozą robi test obciążenia kokosową jaglanką z wpi, ale wyniki dostaje w odniesieniu do glukozy i mimo to mu trener diagnozuje hipoglikemię reaktywną po takim "badaniu"
Sam fakt, że coś podnosi insulinę nie jest ani dobry ani zły.

Generalnie jeśli chodzi o nietolerancje pokarmowe, gdzie wokół mamy jeszcze x zmiennych, na które nie zwracamy uwagi to ciężko jest dotrzeć tak naprawdę co szkodzi tak definitywnie. Ale jeśli masz ewidentnie problem z przejedzeniem żarcia bez nabiału to odpowiedź jest prosta. Abstrah**ąc od tego, że tyle białka nie trzeba. Jest masa badań, gdzie ten próg kończy się gdzieś w okolicach 2,2g/kg mc i to włącznie ze źródłami roślinnymi - choć sam nie jestem w stanie jeść tak mało bo preferencje są takie, że na posiłek te 250g kury musi iść, są też badania pokazujące, że wzrost lbm praktycznie nie zmniejsza się wraz ze wzrostem białka do tego typu abstrakcyjnych wartości. Wszystkie te badania od tych pierwszych odróżnia to, że tam gdzie to odcięcie występuje bada się mięśnie szkieletowe, a tam gdzie nie występuje jedynie beztłuszczową masę ciała. Stąd można przypuszczać, że reszta białka idzie na hipertrofię narządów. Dorzuć do tego insę i GH i masz odpowiedź skąd się biorą betoniary.

Reszta jak już coś idzie na utylizację a nie na rozrost narządów. Narządy nie potrzebują się rozrastać ;)