mudafukapiorun65Mudafuka absolutnie sie nie zgadzam z poglądem, że musisz coś przeżyć aby miec wiedzę. Tylko doświadczenie etc... Stawiam na myślenie krytyczne i racjonalizacje podejmowania działań w życiu. Teoria jest dla mnie ważna, bo to ona daje możliwości analizy i lepszego podejmowania działania. To nie przezycie X powoduje że np mamy wiedzę o X. Dopiero analiza naszych uczuć, odczuć i sytuacji pozwala ma wyciąganie wniosków etc. Tak, tak wiem jestem teoretykiem który ma ledwo 24 lata. Jeszcze jak powiem, że pisałem magisterke o podobnej tematyce to juz w ogóle...
Mesja merytoryczna dyskusja to zawsze mila sprawa. Chociaż przyznaję nieco sie unioslem I zagotowałem ;)
A libido i wzwody moga byc od siebie totalnie oddalone.
Dana teoria też została oparta na kogoś przeżyciach i praktycznych przeżyciach. Nie jest teorią teoria bez poparcia . Ty ze swoją teorią i skromnym doświadczeniem życiowym ( żeby nie powiedzieć zerowym bo zapominasz że dyskutujesz z ludźmi w okolicach 40) możesz uważać dozgonnie że nie wolno np się zadawać z gangsterami, prostytutkami, dilerami i nie brać narkotyków i nie pić alkoholu częściej niż raz na tydzień bo tak mówiła ci mama a jej mówiła to twoja babcia więc zapewne teorię masz oblataną gdzie prawda jest taka że można mieć znajomych wśród dziwek, złodziei i ćpunów tylko trzeba wiedzieć jak się między nimi poruszać czego już mama ci nie powie czy profesor na uczelni przez co mogą ominąć Cię zaj**ista chwile w życiu ( bo tak naprawdę tylko je się pamięta po latach ).
Widzisz, właśnie dlatego teoria jest ważna, popełniasz w swojej wypowiedzi szereg błędów logicznych etc.
Po pierwsze teoria opiera się na analizie grupy reprezentatywnej, którą można uogólnić na populacje/dane jednostki chorobowe i stworzyć pewien rdzeń na którym buduje się dalsze teorię. Takie badania są przeprowadzane, przez zespoły naukowców wyszkolonych w logice, merytoryce, wiedzy jaką badają są to najczęściej bardzo interdyscyplinarne grupy. Ich analizy tworzą badanie X, grupa druga robi Y, na przestrzeni lat mamy 100 badań. I wtedy można podjąć się najcenniejszego czyli metaanalizy i wyciągnąć kolejne wnioski, wskazać błędy w rozumowaniu danej teorii etc Wiele teorii może się mylić, mieć błędne założenia, kiepską merytorykę...i przeprowadzenie badań. Więc jeśli nie masz odpowiedniej wiedzy z metodologi nauki oraz logiki musisz uważać na badania, które czytasz ponieważ, nie jesteś w stanie odsiać tych, które mają błędne założenia już np w hipotezie 0.
Można napisać książkę o swoim przypadku i tam opisać swoje przeżycia i wnioski-najczęsciej będzie to idealna książka do napisania na jej podstawie np pracy magisterskiej ale będzie to kiepska baza do uczenia się z niej. Ponieważ, większość społeczeństwa nie poosiada odpowiednich zdolności kognitywnych, aby analizować własne zachowanie. Oddzielać emocje od zachowań, analizować co wpływa na co, szukać korelacji to po prostu za trudne. Dlatego np udajemy się do psychologa/psychiatry.
Zawsze mnie to bawi, całe życie mi imputują młody wiek, że co ja tam wiem...może i mam 24 lata...ale poświęciłem w cholerę aby dziś móc pisać ten post na takim a nie innym poziomie. W wieku 26lat zapewne będę miał za sobą doktorat i artykuł w dobrym czasopiśmie naukowym. Jednak tak jestem śmiesznym 24 latkiem, który ze swoją teorią się wychyla. Może, nie przechlałem, nie przebalowałem młodości, nie szalałem zbytnio-jednak jestem dumny z tego gdzie jestem, co zrobiłem etc.
Możesz mieć i 100 lat życia za sobą, to jedynie interwał czasowy określający ilość czasu jaka upłynęła od urodzin do obecnego punktu na linii czasowej-nie ma to przełożenia na to ile masz wiedzy, jak dobrze analizujesz życie etc. Oczywiscie czas pozwala się rozwijać, zdobywać wiedzę etc. Jednak bagaż doświadczeń nie sprawia, ze poprawnie je zanalizowałeś wyciągnąłeś wnioski etc.
Przykład z mamą i babcią tylko pokazuję jak daleko jesteśmy w tym co piszemy i co mamy na myśli, ja mówię o nauce, badaniach naukowych, metaanalizach. Obrazowaniu mózgu w danych sytuacjach, neuroprzekaźnikach...Ty natomiast wyciągasz wiedzę potoczną, która nie ma nic wspólnego z nauką, opiera się często na dowodach anegdotycznych etc.
@rein11
Absolutnie się nie zgadzam, doświadczenia mogą weryfikować naszą wiedzę i nasze zachowanie w sytuacji X, ponieważ często czynnik emocjonalny zaburza nam obraz i nie działamy w sposób racjonalny. Dlatego np psychoterapeuci długo uczą się oddzielać emocje od praktycznej wiedzy i obserwacji aby realnie pomagać pacjentom/klientom.