Podczas pobytu na siłowni, raczej nie znajdziemy nikogo, kto by nie wykonywał ćwiczeń na biceps. Panowie uwielbiają pokazywać duże bicepsy i skupiają się na górnej części ciała, ale często pomijają trening nóg. Niezależnie od tego, czy go kochasz, czy nienawidzisz, tzw. “Leg day” jest niezbędny. Niektórzy wykonują ćwiczenia na dolną partię ciała niedbale, nie przywiązując zbytnio do niego wagi. Łatwiej jest przecież zrobić trening górnej części ciała. Wielu mężczyznom na samą myśl o ćwiczeniach na nogi robi się słabo, a czasami całkowicie zapomniają o dolnej części ciała. Pomijając tą partię mięśniową, nawet nie zauważysz kiedy ty i Twoja dziewczyna macie ten sam obwód uda… Nie wspominając o tym, że często takie dysproporcje wyglądają komicznie i możemy zostać nazwani "bocianem".
Dlatego drodzy panowie NIGDY, ale to NIGDY nie rezygnujcie z ćwiczeń na nogi… Poniżej dowody na to, że warto pilnować planu treningowego.
ZOBACZ też:
- Trening nóg - podstawowe zasady dotyczące treningu nóg
- 5 najważniejszych ćwiczeń na nogi
- Nie cwiczysz nog? Przeczytaj to zaczniesz
Źródło: https://fitnessvolt.com/3099/guys-prove-never-every-skip-leg-day/
Nie wiem czy to zludzenie optyczne ale u czesci z nich wyglada to jakby nastapil wrecz zanik miesni nog na rzecz gory. Ktos posiada jakas ekspertyze w tym temacie?
Dramat...to nie zludzenie ,ale jedna wielka dysproporcja
Każdy zdrowy człowiek, który ćwiczy na siłowni górne partie ciała powinien też jednakowo przykładać się do trenowania nóg.
Jest takie powiedzenie: "każda solidna konstrukcja musi mieć solidne fundamenty".
Tymi fundamentami są oczywiście nogi.
Sporo ludzi traktuje nogi olewająco. Niestety.
Lepiej nie robić nóg, po co ryzykować, że można się spocić.
Niestety w realu wygląda to dużo bardziej komicznie .
Niektóre to jak z photoshopa wyglądają, trudno mi sobie takie osoby wyobrazić.