Sector27Piękny/Młody, Właśnie sprawdzam to o czym mówisz. Za jakiś czas zrobię badania.
Ponieważ jak pisałem wcześniej, że za dużo NPP nie mogłem brać. A zwiększenie dawki Mastero nie poprawiało, saidów protestynowych. Ale wyczytałem jeden myk na forach: że master trzeba podbijać przed podbijaniem (podawaniem) deki. Cofnąłem dawkę NPP, podbiłem Mastera i wróciłem do starej, docelowej dawki. I o dziwo, zadziałało. Nie wiem w jaki sposób. Ale teraz mogę sobie na spokojnie pozwolić na 400+ NPP, przy dawce teścia 175 i Masterka 400. Tygodniowo, oczywiście. W tej samej chwili biorę Cardarine, i za jakiś czas sprawdzę lipidy. To się odezwę.
Przecież przed chwilą mówiłeś że o 50mg npp za dużo było i od razu odczułeś. Zdążyłeś przez kilka dni zejść z dawki npp, później podbić mastera i później znów podbić npp?
U Ciebie to chyba działa tak, że czym dziwniejsze podejście zrobisz tym lepiej się czujesz. A jak proste masz podejśćie to psycha wymyśla, że coś nie tak