F1.08lukasz5119dmq92Nie ładnie tak kłamać
Dymq92 chciał bym w tym temacie skłamać ale nie tym razem.... Po prostu trzeba sobie uświadomić kiedy wyjść z gry, efekty z efektami ubocznymi dla mnie nie są warte zachodu... Czuję się jak g**** przez wysoką hemoglobinę i hematokryt ( czekam na sprzęt żeby upuścić ale z tego co widzę nie zapowiada się że szybko on dotrze ), zaczęły się przez to problemy z ciśnieniem gdzie jestem na ogół bardzo nisko ciśnieniowcem, do tego mam mocny nawrót nerwicy, ciężko mi jest wszystko pogodzić z życiem codziennym gdyż w pracy teraz robię trochę więcej godzin, genu do tego sportu nie mam żadnego, mogę się katować roczną bombą a przyjdzie łepek co podje sobie trochę metki i wbije jakiegoś teścia i będzie wyglądał 2x lepiej niż ja :) Poświęciłem dla tego sportu bardzo wiele, dieta 100%, treningi 100% nigdy nie odpuszczałem, ale już wiem że zabawa
z saa nie jest już dla mnie, kiedyś miałem trochę inne podejście, ale wiele sytuacji życiowych dało mi bardzo mocno do myślenia, do tego mój znajomy kulturysta wylądował w szpitalu, obie nerki przestały funkcjonować, ratuje go tylko przeszczep, chłopak 34 lata, w prawdzie na własne życzenie, ale mimo wszystko daje to do myślenia. Zdrowia chłopaki wam życzę bo to najważniejsze, moja przygoda zakończyła się wczoraj z ostatnim strzałem testa, teraz odblok i chcę wrócić do normalnego życia, zająć się może jakimś innym sportem, może szachy ?
Sam wolał bym zostać, taki miałem plan że jednak sam test poleci i tak sobie będę leciał, ale jednak odpuszczam, jeszcze raz zdrowia chłopaki, na pewno będę odwiedzał forum
Bo kluczem w zyciu jest balans a nie napier.... Doping nie jest zly- zly jest nadmiar. Na lekkim dopingu z testa poziom zycia jest duzo wyzszy niz bez.
Ja akurat cale zycie krotkie cykle i odblok..dla "zdrowia"....guzik prawda. Odblokujcie sie to zobaczycie...z placzem bedziecie wracali do igly
nie bez przyczyny kazdy byly kulturysta na emeryturze jest na htz. Naturalem sie jest od poczatku...kto raz wdepnal w saa nigdy juz naturalem nie bedzie. Uluda. Wasz organizm nie wytworzy odpowiedniej ilosci testa a paniec o tym "jak moze byc" dobije was psychicznie.
Zdrowia i pamietajcie...wszystko ale z glowa. Skrajnosci sa niezdrowe.
Tak zgodzę się z Tobą w pełni, w nadmiarze niczego nie leciałem, raczej leciały bardzo przeciętne dawki środków, jednak doszedłem do takiego stanu że organizm ma już dość i ja odpuszczam, chcę się doprowadzić do ładu i to jest dla mnie priorytetem :) Jestem jeszcze młody 29 lat więc z odblokiem itp nie powinno być problemu, wiadome że będąc na HTZ na pewno jest poziom życia lepszy, nie twierdze że nigdy na HTZ nie wejdę, jednak puki nie będę tego potrzebował, nie będę po to sięgał. Zluzowałem z siłownią, już nie jestem zapatrzony w to tak jak byłem wcześniej, już nie chcę na to wszystko poświęcać tyle czasu, wyrzeczeń itd, siłownię będę traktował już teraz bardziej jako ,, rekreacja ", kiedy będę miał chęć/czas to po prostu pójdę, ale nic na siłę, wszystko na pełnym luzie, zawodowcem nigdy nie byłem, nie jestem, nie będę i nie chcę być :) Doping na moim obecnym poziomie sportowym jest po prostu bez sensu i szkoda na to tracić zdrowia, praca po 12-13h, nie wiele czasu na sen, o życiu prywatnym już nie wspomnę bo to nie istnieje przy takim trybie, dla mnie to po prostu za dużo poświęceń. Już swego czasu odszedłem od tego sportu i od dopingu na kilka lat i było super, jednak coś mnie natknęło żeby znowu wrócić. Osobiście nie potrafię poświęcić tak wiele jak inni dla tego sportu, za co wielki szacun dla każdego z osobna, bo wiem ile to wymaga poświęceń i wyrzeczeń.