HaroldW sumie jak liczę to jem 5 normalnych posiłków plus jeden posileczek bezpośrednio po treningu. Obecnie około 320 białka dziennie.
Zjeść to w 3 posiłkach byłoby mi trudno. Więc jem jak mi pasuje. Tluszce w tej chwili około 45 gram tylko. Siłownia, box, bieganie, rower.
Max zużycie kalorii na trening to około 1000 kal. Więc weex te 2 tyś o których piszesz mi w zupełności wystarczają. A potem uzupelniam i tyle. Tłuste jedzenie mi nie smakuje i nie służy. Próbowałem i cieszę się że ten etap mam już daaaawno za sobą.
Optymalnie jest jeść w równych odstępach.
Po pierwsze białko i mps, kilka razy w ciągu doby podbijamy mps i dzięki temu się lepiej regenerujemy.
Carb targeting/timing nie mówię, że ww tylko okokotreningowo, ale dobieramy pory gdzie mamy ich więcej lub mniej przez cały dzień, co pozwala utrzymać stabilny poziom cukru, więc nie wywołuje stanow zapalnych i nie ma problemu ze spaniem, brakiem energii, czy wahaniami nastroju.
Ważna kwestia która się pomija to optymalna praca układu pokarmowego.
Wpływ na psychikę, ktoś kto był na ifie i potem z niego zszedł zapewne pamięta jak nie mógł się najeść posiłkiem mniejszym niż 1500kcal. To buduję zle relacje z jedzeniem.
Kulturyści od dawna stosowali ten schemat, może błędnie to tłumaczyli ze więcej posiłków to szybszy metabolizm, ale jeśli chodzi o optymalizację całego procesu wypracowywania formy to mieli 100% racji, a dziś dzięki nauce się to wyjaśnia.