Dyskusje o żarciu ,treningu i innych czynnikach przełamujacych stagnacje .

Kamilek, czy to Ty?

Cayek

Kamilek, czy to Ty?

tak tak

Cayek

A radzę szczególnie unikać:

Mateusz Koralewski - za 350 zł kazał zrobić kumplowi badania za 600 zł, które totalnie olał. Wysłał po prostu makro, cardio w formie tekstowej na maila, 3 suple, trening w notatniku i odpowiadał dopiero za 4-5 przypomnieniem.

Sayian - strasznie słaby kontakt i olewka.

Sroka science coś tam coś tam xD - mam paru od niego i mądry to jest tylko jak gada, a to co on rozpisuje to...tren, gh, test, 3 peptydy dla typa co mma cwiczy 2x w tygodniu

BigMotherf***er? xD Co 2 dni promocja trwająca 2 miesiące

Ten Big to chyba jest z Bielska ostatnio się dowiedziałem, że mieszka blisko mnie.
Z tych co polecałeś to po za Sukerem faktycznie pierwszy raz słyszę o nich...

skejcik

Ja z trenerami których uważam za topkę mam ten problem, że wiem, że nigdy nie będę zawodnikiem i mimo, że może wcale słabiej by mnie nie traktowali tak głupio mi im dupę zawracać.

Jw. ja jeszcze bardzo cenię Łukasza Modzelewskiego chociaż na jego temat są różne opinie, ale wydaje mi się, że chłop jednak wiedzę ma i Dawida Czechowicz - ogólnie jakiś sentyment do chłopaków z TBB mam.
Za to rozp*****lają mnie trenerzy typu big m.. którego nie powiem też lata temu śledziłem jak mówił o SAA, ale jak widzę, że ktoś ma co chwilę promocje która zaczyna się od nowa zanim się skończy i 3 ostatnie miejsca na prowadzenie to coś mi śmierdzi

A co o Modzelewskim złego słychać? Generalnie całkiem często zerkam na jego profile.

Każdy ma coś za uszami, nie ma co brudów wyciagac. Podaliśmy przykłady zakłamania i ladnej ale pustej miski żeby pokazać jak ten świat wyglada ale pudelka tu nie róbmy.




Zmieniony przez - dmq92 w dniu 2022-01-01 14:48:11

Jeszcze się taki nie narodził co by każdemu dogodził. Nie ma ludzi i trenerów idealnych. Każdy coś zj**al albo zaniedbał

dmq92

Każdy ma coś za uszami, nie ma co brudów wyciagac. Podaliśmy przykłady zakłamania i ladnej ale pustej miski żeby pokazać jak ten świat wyglada ale pudelka tu nie róbmy.







Zmieniony przez - dmq92 w dniu 2022-01-01 14:48:11

No właśnie panie , jaki zakłamany ten świat jest ....dosłownie piszesz chyba o sobie . Na innych forach można już przeczytać co wygadujesz o SFD i powodach bycia tu ( kasa ) i jakie podejście masz do swoich podopiecznych ( krótko uważasz że to dzbany ) a tu nagle leci noworoczna reklama jak to dobro podopiecznych leży ci na sercu bo pewnie chatę trzeba wykończyć a kredytu następnego już wydolność małżeńska nie ogarnia. Sam śmiesz prowadzić ludzi podczas gdy nie wiadomo gdzie kończy się twoja głowa a zaczyna zadek Czechowicza następnego materialisty świata fitness. Widać wpływy mistrza oj widać. Czytać tego nie idzie w nowym roku a i twoje pomysły o wspaniałych treningach i diecie podczas gdy przez ostatni rok biłeś całą tablicę Mendelejewa i problem polegał na twoich uzaleznieniach a nie błędach treningowych bo wystarczyło odstawić żarcie i przestać pić i ćpać . Polecanie kolegów którzy nadają się do pchania karuzeli i produktów których producenci sponsorują twoich znajomych itp itd . DMQ jesteś definicją zakłamania i chipokryyzji tego światka. Czytam czasem forum ale takich głupot w nowym roku nie zniese , no sory .
Najlepszego poza tym

Zmieniony przez - Bullshit007 w dniu 2022-01-01 15:31:10

Zmieniony przez - Bullshit007 w dniu 2022-01-01 15:37:12

Najlepszego

Coś ciekawego od piechosia warto zgłębić temat od tej strony mysle

„Teścia zawsze dwa razy więcej niż Deki.” Znam osobiście wiele osób, które tak twierdziły z pełnym przekonaniem kilka lat temu lub twierdz nadal. Ba, samemu tak twierdziłem i uważam to za dowód na to, że trzeba się uczyć i rozwijać, a nie trwać uparcie w tym w co się wierzy.

Najpierw należy ustalić skąd wzięło się założenie o dwukrotnej ilości testosteronu do nandrolonu. Pogląd ten wywodzi się z założenia, że stosowanie nandrolonu powoduje zwiększone stężenie prolaktyny co prowadzi do problemów z libido (Deca Dick), dlatego należy dostarczyć dużo więcej testosteronu, aby „zagłuszyć” sygnał wysyłany przez prolaktynę. W teorii brzmi to dobrze, w praktyce natomiast prolaktyna wspomaga oddziaływanie DHT - dokładne info w poprzednim poście. Powiem więcej, są przesłanki, według najnowszych badań, które sugerują, że nadmiar prolaktyny sam w sobie nie powoduje zaniku libido. Tutaj bym się zatrzymał na małą chwilę.

Jeżeli nie prolaktyna, to co? Otóż ważne jest na kim robiono badania oraz jak wyglądały inne hormony. Jeżeli okaże się, że były to osoby chore, u których gruczolak spowodował zespół niedoboru testosteronu, to czy sytuacja nie wygląda inaczej? Należy zaznaczyć ze tutaj nie o sam testosteron się rozchodzi, lecz o jego aktywne metabolity: estradiol i (ten ważniejszy w naszym przypadku) DHT. W przypadku stosowania nandrolonu powstaje jego metaboli DHN (odpowiednik DHT, tylko dużo słabszy, o mniejszym powinowactwie do receptora niż DHT, lecz w przypadku niskiej ilości DHT wejdzie w jego miejsce i… ptak jest smutny.

Ok., więc co teraz z tym zrobić? Zacząć bić mniej testosteronu… dużo mniej dodać lekko dht i to tyle. Nie zliczę osób, którym pomogłem w ten sposób, udzielając tak prostej, a jednocześnie skutecznej rady. Z doświadczenia wiem, że nie potrzeba stosować 1 gr testosteronu tygodniowo do 500mg Decanianau Nandrolonu, aby „konar płoną” zachowując jednocześnie zadowalające efekty związane z hipertrofią czy budowaniem siły. Tak jak napisałem powyżej, jest wręcz odwrotnie.

Obecne wyniki badań wyjaśniają stosunkowo silny wpływ nandrolonu w porównaniu do testosteronu na tkanki docelowe pozbawione znacznej aktywności 5 alfa reduktazy (np. tkankę mięśniową) w porównaniu z jego stosunkowo słabym wpływem na tkanki o stosunkowo wysokiej zawartości 5 alfa reduktazy (np. prostata). Stwierdzono, że testosteron i 19-nortestosteron (które są równie dobrymi substratami dla 5-alfa-reduktazy) są przekształcane do metabolitów, z których DHT wykazuje powinowactwo do receptora androgenowego prawie o rząd wielkości wyższe niż DHN. Z drugiej strony, w mięśniach szkieletowych, które są praktycznie pozbawione aktywności 5 alfa-reduktazy, 3-krotnie wyższe powinowactwo nortestosteronu do receptora, jak się oczekuje, skutkuje aktywnością miototropową wyższą niż testosteron.
W praktyce oznacza to, że aby uniknąć problemów z libido podczas stosowania nandrolonu należy utrzymywać DHT na względnie wysokim poziomie, kontrolować prolaktynę i nie obniżać estradiolu do niskich stężeń. Stosując testosteron i nandron w celu uzyskania benefitów siłowych lub sylwetkowych to nandroln jest ważniejszym hormonem i to jego stężenie powinno być wyższe w surowicy niż testosteronu.

Ludziom z tendencjami do takich problemów w ogóle nie powinno się dawać NPP/Deki bo z automatu rozchodzi się jeszcze o parę rzeczy i wtedy środek ten może pięknie zacząć inicjować (być zapłonem) do pojawienia się zakorzenionych problemów natury psychicznej jak depresja, zaburzenia depresyjne, nerwica lękowa i wiele innych.