ale sie zagapilam :) chyba mam cos nie tak z poczta i nie przyszlo powiadomienie o odpowiedzi.
wczoraj jakos wytrzymalam, chociaz byl sledzik. aha, wlasnie mialam wam powiedziec, ze rozmawialam w zeszlym tygodniu z kolezanka, ktora jest na glodowce i miala do tego specjalna ksiazke, w ktorej pisalo zeby mowic jak najmniejszej ilosci osob, ze sie jest na diecie zeby chronic siebie i swoja psychike. zawsze sie znajdzie ktos kto ci powie 'po co sie ochudzasz?' albo 'ta dieta jest bez sensu' etc.
no wiec zgodnie z ta zasada nie afiszowalam sie, ale no coz - jesli sie przechodzi z piwka i ciastek na kawe i befsztyka to trudno zeby to nie zostalo skomentowane :) tak wiec moje wspolspaczki wczoraj siedzialy przy dzinie z tonikiem a ja przy wodzie z cytrynka, nie bylo az tak zle.
wczoraj mi bylo b. zimno, ale dzisiaj jak sie obudzilam to mam wrazenie ze mam stan podgoraczkowy, oczy mi sie swieca itd. to chyba autosugestia ale jak morag zaczela pisac o tej tarczycy to tez jakby zaczelam czuc :D w ktorym miejscu szyi cie boli??
w razie czego kupilam to ginkgo bilobae (6,69PLN) ale nie wiem kiedy to lykac bo nie chce przerwac zadnego magicznego procesu, a poza tym to ma 70% alkoholu i nie moge isc na egzamin z takim oddechem. jeszcze by pomysleli ze mi sie od sledzika trzyma takie stezenie :)
jezeli chodzi o szpinaka, to sie po prostu wyleczylam z poprzedszkolnego wstretu jakis czas temu i traktuje go jak cos pyyycha :)
wiecie co? chyba niestety nie wpadne w ten stan kiedy jest cieplo i nie chce sie wcale jesc, ale przynajmniej pocwicze charakter

pozdrawiam goraco!!