1) czy jeśli 27.11 zaczne kopenhaską, po niej 1000 i stopniowe zwiększanie o 100 kacl raz na tydzień, to powinno być bez jojo?
Jeśli już jesteś na 1000, masz zapewne tryb 'oszczędnościowy' i ta dieta może w ogóle nie podziałać. Wyjdzie to zybko, gdy zaczniesz nagle marznąć.
2) czy 2 dni (24.12,25.12...) jedzenia na maxa sprawią że wszystko mi wróci... Tak bardzo się ciesze na świąteczne jedzenie, a nie chce jojo!
Po świętach bym zrobiła 3 dni monodiety np jabłowo-owocowej żeby mi to co zjem nie odłożyło się...
Dopiero po tej fruktozie naprawdę się odłoży
3) Czy po kopenhaskiej musze być na diecie niskowęglowodanowej? Kocham węgle, raczej te zdrowe, po słodycze sięgam rzadko, ale czy po 13 mogę spokojnie jeść w moim limicie kcal grahamki, owsianki,
makaron razowy itp?
To nie limit kalorii, ale indywidualny zakres ilości węgli decyduje o stabilizacji wagi. Można to określić metodami Atkinsa
4) Teraz kwestia kawki. Co wy na to: Rano o 5.00 (tak wstaje:/) kawka, o 6.30 lunch, w szkole kawki, cola light, a po szkole obiad? Może być? Bo ciężko mi się myśli z pustym brzuchem, wole w szkole być po posiłku jakimś:)
Jeszcze wieczorem samo białko, żeby nie było zbyt dużej przerwy do rana.
5)l-glutamina - w aptece to dostane?
W sklepiku sfd
6)Jak chudną na tym szczupli ? Bo ja muszę schudnąć do agencji modelek, więć nadwagi na pewno nie mam, ale chce na zawsze zrzucić 3 cm z bioderek, 2 z ud, 3 z tali... Na 1000 wooolno to idzie, a czas mnie goni...
Patrz p.1
Czy o tej 5 rano ćwiczysz?