Jogger jest fenomenalnym zrodlem wiedzy! Dzieki za
fachowe porady. Stosuje te (cholerna czasami) diete i musze przyznac, ze dla mnie dziala wysmienicie - 7kg mniej po pierwszym tygodniu, mniej tkanki tluszczowej i coraz wieksza swiadomosc dietetyczna (prawdopodobnie zamierzony "uboczny" efekt psychologiczny diety).
Dla wszystkich zmiartwionych obecnoscia tego, czy tamtego w tej diecie powiem krotko: albo to zjesz, albo daj sobie spokoj. Ja nienawidze ryb, a musialem "przyjac" ich dawke ktoregos dnia. Odbijala sie paskudnie, ale coz, albo dieta, albo (z diety) rybka...
Widze (w przeczytalem chyba wszystkie posty w tym watku) duza niechec do kawy. U mnie wrecz przeciwnie - jej niedobor byl i jest moim najwiekszym wrogiem, co ja bym dal za jeszcze jeden kubek...
Najwazniejsze w tej diecie to... cos robic. Nie nalezy zamykac sie w domu, wypic rano kawy, a potem caly dzien siedziec z zalozonymi rekami. Jak sie czyms zajmiesz, dzien szybko przeleci, kolejny posilek przyjmiesz z przyjemnoscia (nawet jezeli to ... - wpisz to czego w diecie nie znosisz), a potem okolo 23:00 ogarnie cie blogi nastroj sennosci i zapadniesz w zdrowy sen (tez ciekawe - zwykle siedze do 2-3:00, a tu 23:00 i spioch!).
Trzymam za wszystkich "na diecie" kciuki i obiecuje krotki raporcik za tydzien.
MPL