Cześć!
Pzrłączyłam się do grona zwiedzających Kopenhagę :). Dziś to mój 3ci dzień. Mam do zrzucenia min. 15 kg (Mam 165 cm i ważę 80 kg - skutek pociążowy).
Od roku próbuje wszelkich sposobów na "zbicie" wagi, ale narazie bezskutecznie -
waga stoi na 80 kg i nie "schodzi" niżej... (Robiłam badania na tarczyce bo do tego czesto puchne jak balonik. Rok przed ciąża odchudzłam sie i zeszłam do 62 kg na diecie Cambridge m. in.)
Mam nadzieje, że to niedługo się zmieni... na wycieczce do stolicy Danii :)
Trochę ćwiczę: 1x basen, 1x aerobic/tydzień (na więcej nie mam czasu :( - praca i wychowanie 15 miesiecznego Urwisa)
Przeczytałam wszystkie posty w tym wątku i... chyba wiem wszystko, może z wyjatkiem 1nego... jak poradzić sobie z zaparciami??? Bo ziół przeczyszczjących raczej nie można.. tak?
Stosuje diete dość restrykcyjnie, zgodnie z zaleceniami...
Rano pije 2 kawy w odstępie 2-3h (troche nie dosypiam wiec musze zwiekszyc dawke cofeiny). 1sze kawke zasilam Citroseptem (od dzis), 2gą l-karnitynką 500-1000mg.
Pozniej zamieniam lunch z obiadkiem (nie moge w pracy przyrzdzic sobie befsztyku :), no i wlewam w siebie min 2l wody mineralnej niegazowenej.
Czesto nie jestem w stanie zjesc calego posilu - to dla mnie troche za duzo.
Aha przez 1sze dwa dni bolała mnie głowa (popołudniu) no i było mi naprzemian zimno/ciepło(ciepło-zwasze po kawie i po posiłku). Czasmi tez w przerwie miedzy posiłakmi łykam chrom no i od dzis zasilam organizm w witaminki (Vitaral) bi zaczęły mi wypadać włosy...
Pozdrawiam,
Apsys