Szacuny
0
Napisanych postów
25
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
97
No i przedostatni dzień na diecie,jest o.k.,ale już nie moge doczekać się niedzieli.Wczoraj bylam na siłce,pochodziłam na bieżni ponad godz. i nic mi nie było. Nawet nie czułam sie specjalnie zmęczona.To chyba dobrze,nie?Offca to juz koniec naszej wycieczki. Zaczynalyśmy razem, napisz jak tam samopoczucie i wyniki.Pozdrawiam tych na starcie, oj będzie bolało.
Szacuny
58
Napisanych postów
10634
Wiek
50 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
36062
Tzn - albo masz wrodzoną wytrzymałość, albo tempo było słabe... jezeli nie chodzisz na siłownie regularnie (z powodu maluszka w domu) to raczej dziwne, że nie czujesz zmęczenia...
Szacuny
11182
Napisanych postów
51971
Wiek
32 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
mnie akurat to wcale nie dziwi - jesli choćby chodzi z dzieckiem na spacery z wózkiem lub w weekendy na zakupy do sjupermarketu to godzina chodzenia na bieżni niczym się od tego nie różni ....
ćwiczenie zaczyna się od momentu gdy wychodzi się znacznie poza swoją comfort zone ....
Szacuny
0
Napisanych postów
25
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
97
Na siłownie chodzilam regularnie przez 7 msc, przerwalam w sierpniu z powodu wyjazdów,a we wrześniu nie mogłam, więc myśle,że jakąś wytrzymałość to sobie wyrobiłam.A tempo nie było za wolne bo był to bardzo szybki marsz, prawie trucht, chłopcy. Może jakieś dalsze uwagi?
Szacuny
0
Napisanych postów
162
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
7053
ja grałam w squasha 2 godziny, teraz dołożę, jeszcze jeden raz w tygodniu, nie umiem się zdobyć na siłownię, wyobrażam sobie, że są tam same chude dziewczyny i napakowani faceci, nie mogę się zdobyć na to, żeby gdzieś iść i zobaczyć to na własne oczy
a gra w squasha to aeroby?