Dieta kopenhaska

"Posiłki jem o 9 bądz 10 łącznie z kawą,którą wypijam po zjedzeniu"
Jest to dokładnie na przekór diecie kawa ma służyć spalaniu tłuszczu, przy braku weglowodanów, czyli w dużym odstępie od posiłków.
"Czy dobrze rozumiem, kawa poranna to ta dla obudzenia i przyjemności, wcześnie rano, a potem koło 11 na przykład kawa dietowo - śniadaniowa"
Tak też może być, u mnie kofeinka poranna to przygotowanie do biegania
"Godzina 12:00 wgole mi nie pasuje (szkoła), więc chciałam zapytać, czy można ją zamienić na np. 14? "
Nie ma ustalonych godzin, za to nie powinno się dopuszczać do uczucia głodu. Jeśli nieporęcznie ci brać jedzenie do szkoły (np. w pudełeczkach po sałatkach czy w słoiczkach zamiast tradycyjnych kanapek), jeśli jesteś wtdy głodna, możesz np. wypić dodatkową kawę, jeśli macie bufet.
"co z ta woda? mozna pic w takich ilosciach? tzn ja wypijam jakies 6 litrow na dobe"
Przed zawodami, robiąc rzeźbę na maks, właśnie pije się wodę litrami, żeby pozbyć się jej spod skóry (organizm usuwa nadmiar ). Ułatwia to też spalanie tłuszczu.

jogger dzieki bardzo za odpowiedz . czyli chleje wode na maksa. Zaczynam 6 dzien, ale qrcze takiej motywacji do zrzucenia cielska jeszcze w zyciu nie mialem . Suuuuuper. Wczoraj widzialem ciekway programik na diskawery pt. "potega umyslu". Jak to mnisi z klasztoru ponuja nad cialem, o nurkach potrafiacych wstrzymac oddech na ponad 5 minut, no i w koncu o gosciu, ktory za pomoca wizualizacji zwalczyl do zera guza w mozgu. I kochani, od dzis zaczynam eksperimento odchudzaniem . oszywiscie trzymajac diete . pozdrowienia dla wszystkich. jarek

Ja przeżyłam czwarty dzień, uffff... Jak przeżyję siódmy, to już z górki będzie
Dzisiaj mam w planie na sniadanko marchewkę, o kawie nie było mowy, ale dzień zaczęłam o ósmej od kawy, jak zawsze, mam nadzieję, że to nie zaszkodzi. Zaraz wszamię marchewkę, a potem moje ukochane mięsko
yarotm, trzymaj się, stanowisz dla mnie podporę! A jogerrowi to chyba jakieś piwo będę wisieć, tylko nie wiem, jakie może wypijac przy tych wszystkich biomedycznych okresleniach i mierzeniach.

no dobrze panowie i panie
Właśnie się zarejestrowałem, bo jogger śni mi się po nocach od tygodnia i pragnę wszystkich gorąco powitać.
A reszta wygląda tak:
przeczytałem wszystkie 174 strony w tydzień, myśle ze wiem wszystko, więc zaczynam pseudo kopenhaską dietę; właśnie wychodzę po szpinak i tym podobne "świństwa" i mam nadzieje, że sie nie rozmyśle jak to zobacze (od dzieciństwa takich boskich wynalazków unikam); od poniedziałku zaczynają się zaliczenia i mam nadzieje, że wysiłek umysłowy zrehabilituje brak porannego biegania (śpioch ze mnie i tyle), ale najbardziej mnie denerwuje brak mojego ulubionego mleczka w diecie, przeto mam nadzieje, że nie zostawicie mnie samego i moge liczyć na doping ze zmaganiami.

Pozdrawiam serdecznie.
acha , jak to nie poskutkuje, to jogger niech lepiej szuka azylu gdzieś na Malediwach :D

Ja cichcem podejrzałam wagę, według mnie jest o 2,5 kg mniej Szpinaku nie tknę, do tego taki mało przyprawiony, to fuj, brokuły mi nawet wchodzą. Ryba w takiej postaci dla mnie jeszcze gorsza niż szpinak, kupiłam pierś kurczakową, zjem pół podwójnej. Ja w ogóle do tego mięsa, znaczy piersi i befsztyków, sypię odrobinę przyprawy grillowej, zamiast soli, ona ma w sobie sól. I mam wyrzuty, ze to niezgodne z dietą A na jutro, gdzie jest kurczak gotowany, kupiłam dwie nogi i mam pół piersi z dzisiaj, i tak pewnie wszystkiego nie zjem, ale ugotuję.
Tak się tu rozpisuje, bo szukam wsparcia duchowego, tu mi swita nadzieja na bratnie dusze. Tylko nie na takie, co to mają 174 cm wzrostu, ważą 62 kg i chcą schudnąć do 55!

Taką dietę jak dzisiaj, to ja mogę mieć. Zamiast ryby zżarłam kuraka, na kolację befsztyczek z brokułami, najedzona jestem, piwka mi tylko brakuje. Co prawda, jakbym wypiła piwko, to zaraz bym się zrobiła głodna
Jak to jest, wczoraj tak skapo, samo białe, bez mięska, dziś się najadłam mięskiem, jutro też, a w poniedziałek głodówka?

Paradoksalnie krótkie głodówki powodują kilkudniowy skok metabolizmu spoczynkowego oczywiście pod warunkiem, że wcześniej się nie odczuwało głodu

A na chłopski rozum dla kompletnego laika? Jeżeli najadłam się, to potem jednodniowa głodówka może spowodować przyspieszenie spalania tłuszczyku?

Tak

pierwszy dzien było łatwo :)
"but here comes the second one" :)