SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dieta kopenhaska

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 1481107

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 26 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 278
Jogger wrócił!!!!!!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 3 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 27
Hej
Jestem już miesiąc po diecie i schudłam dodatkowe 2 kg (podczas diety 4,5kg) teraz ważę 54,5kg/169 wzrost i czuję się fantastycznie. Faktycznie trochę ograniczam się z jedzeniem unikam smażonych na oleju mięs, chleba nie jem, ponieważ po diecie odzwyczaiłam się od niego, a jeśli nie mam ochoty to nie jem, ziemniaki do obiadu symbolicznie 2-3 średnie. Jem sporo owoców (brzoskwinie, nektarynki, jabłka), piję jogurty (Fit 1% tłuszczu) serki wiejskie, sałatkę grecką, itp. Generalnie mniej jem niż przedtem, ponieważ nie mam takiego apetyt i wcale nie chodzę głodna. W weekendy pozwalam sobie na kiełbasę z grila (bez chleba), karkówkę, chipsy, coś słodkiego lub drinka no może kilka. Fakt że chudnę jeszcze po diecie dodaje mi sił i w tygodniu naprawdę jem tylko produkty o małej zawartości kalorii, można się do tego przyzwyczaić . A i do wszystkich moich spodni musiałam pokupować sobie paski, bo były o dwa rozmiary za duże. Trzymam za was kciuki naprawdę warto przemęczyć się te kilkanaście dni.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 21 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 78
Witajcie ósmego dnia (mojej diety).Jakos leci
Witaj jogger! Jestem tu jeszcze tylko dzięki Tobie i Twoim wskazówkom, radom... I ponad 3 kg na minusie. Buziaki dla Cię!!!!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11144 Napisanych postów 51507 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816


Jogger,

na ketozie mamy obniżony poziom glikogenu i jeśli przekraczamy próg tlenowy, tracimy mięśnie. Próg ten jest dlatego niższy niż normalnie, gdyż nie wspomagają wysiłku z braku paliwa włókna mięśniowe pracujące na glukozie - stąd włókna spalające tłuszcz mają cięższą pracę do wykonania.

czy na pewno istnieją w mięśniach szkieletowych włókna mięśniowe pracujące wyłącznie "na glukozie" i włókna "spalające tłuszcz" ?

wydaje mi się że nie - każde włókno mięśniowe potrafi w mniejszym lub większym zakresie korzystać ze źródeł energii pokazanych w powyższej tabelce

oczywiście, włókna typu I (wolnokurczliwe) o dominujacym metaboliźmie aerobowym korzystają głównie z trójglicerydów podczas gdy włókna typu IIB (szybkokurczliwe) korzystają głównie z CP i glikogenu jako preferowanych źródeł energii - i jedne i drugie natomiast potrafią korzystać z obu źródeł energii jeśli muszą (choć z różną efektywnością wyznaczaną poprzez zawartość np. enzymów takich jak heksokinaza czy fosfofruktokinaza)

nie spotkałem się jednak z czymś takim że włókna IIB w ketozie nie pracują bo nie mają paliwa

gdyby tak było, nie byłoby możliwym np. podniesienie ciężaru maksymalnego będąc w ketozie ..... wszak przecież najistotniejsze są tu włókna IIB a one przecież nie mają paliwa ..... przynajmniej tak mi się wydaje .....

jeśli masz jakieś dane na temat włókien nie pracujących w ketozie - wrzuc proszę info na forum bo to dla mnie bardzo ciekawe i nowe
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 8 Wiek 37 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 71
dziękuję jogger :* szczerzez to współczuję, od 2 lat odpowiadasz ludziom na te same pytania i wspierasz ich w walce z nadwagą... Gratuluję cierpliwości i wytrwałości, mam nadzieję, że mi również tego nie zabraknie w stosowaniu się do dietki!!! :D dzisiaj już drugi dzień- głód ustąpił i czuję się znacznie lepiej, tzn nie mam zawrotów głowy ;) fakt, że chciałabym mieć efekty, już i teraz a tu waga ani drgnie, ale wcale się nie zniechęcam bo zaraz po skończeniu dietki idę na pielgrzymkę więc mam nadzieję, że przez te 13 dni i kolejne 9 schudnę te 5 kg ;) zajrzę tu wieczorkiem, a teraz idę pobiegać czy tam pomaszerować :*
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 3383
No dobra..pierwszy dzien mam juz(prawie) za soba, nie bylo nawet tak źle jak sie spodziewałam,czułam sie w zasadzie normalnie i nawet głód tak nie dokuczał..zobaczymy co bedzie jutro.. i moją wypowiedź standardowo zakończe pytaniem..czy można czymś zastapic pomidora?! bo obawiam sie ze kolejnego juz nie ścierpie (bleee...)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 8 Wiek 37 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 71
Hej DiiDii ;) czyli zaczelyśmy prawie równoczesnie, ja dzień wcześniej , ale możemy się dopingować nawzajem... życzę powodzenia ! Ja natomiast świetnie znoszę tę dietę, nie jestem głodna, dzisiaj już nie odczuwałam żadnych mdłości, ani zawrotów głowy... a co mnie cieszy najbardzie po dwóch dniach mam 1 kg mniej (piję tak jak się zaleca-2 litry wody także o odwodnieniu nie ma mowy) jestem uskrzydlona i pełna werwy do dalszego dietowania! Sciskam Was misiaki i pamiętajcie, że szczupła i zdrowa sylwetka jest warta o wiele więcej niż 13 dni odmawiania sobie tłuściutkiego jedzonka, alkoholu i słodiania (znaczy sięzdrowe ;) musi wejśćw nałóg :*papatunie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 39 Wiek 51 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1994
Wczoraj zakończyłam dietę kopenhaską. Na ten wczorajszy, ostatni dzień zaplanowałam sobie intensywne aeroby w postaci biegania (coby dziś rano waga wskazywała mniej . A tu po południu z nienacka całkiem przyjemnie powiało więc zamiast aerobów na lądzie zaserwowałam sobie 3-godzinne aeroby wodne (windsurfing). Około 17-tej tak się rozwiało, że moje aeroby zamieniły się w trening siłowy z żaglem. Z żalem muszę stwierdzić, że po 3 pełnych full-wypas ślizgach wzdłuż jeziora wymiekłam - czułam sie jakby mi nagle zabrakło benzyny w baku. Musiałam zrobić sobie dłuższą przerwę, żeby znowy móc wrózić na wodę. W międzyczasie wiatr zdechł......... Ech.

No dobra, ale odbiegłam od tematu.
Oto moje wyniki przed dietą i po:
wzrost: 1,67 / 1,67 (nie urosłam niestety)
waga: 67 kg / 63 kg (4 kilosy w dół!!!!)
biust: 94 cm / 93cm (ech teraz to ja już mam rozmiar S jak sportowy)
pas: 80 cm / 74 cm (wszystkie paski do ponownego dziurkowania)
biodra 106 cm / 103 cm (nogło byc lepiej, przynajmniej rufa by mi na desce przestała tonąć )
Ogólnie jestem zadowolona.
Dziś rano wstałam jednak kompletnie zdezorientowana - co dalej?
Nie zjadłam jednak normalnego śniadania, tylko z przyzwyczajemnia wypiłam kawkę na rozruch i szybko zrobiłam założenia na następny tydzień: kalorie do 1000/dzień, węglowodany do 70g dziennie. Będę obserwować efekty. W następnym tygodniu zwiększę ilośc kalorii, pozostając przy tej samej ilości węglowodanów.

Dziękuję Joggerowi za cierpliwość i pomoc w przebrnięciu przez dietę.

Pozdrawiam wszystkich co właśnie się katują i tych co już mają za sobą wycieczkę do Kopenhagi.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 39 Wiek 51 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1994
Wczoraj zakończyłam dietę kopenhaską. Na ten wczorajszy, ostatni dzień zaplanowałam sobie intensywne aeroby w postaci biegania (coby dziś rano waga wskazywała mniej . A tu po południu z nienacka całkiem przyjemnie powiało więc zamiast aerobów na lądzie zaserwowałam sobie 3-godzinne aeroby wodne (windsurfing). Około 17-tej tak się rozwiało, że moje aeroby zamieniły się w trening siłowy z żaglem. Z żalem muszę stwierdzić, że po 3 pełnych full-wypas ślizgach wzdłuż jeziora wymiekłam - czułam sie jakby mi nagle zabrakło benzyny w baku. Musiałam zrobić sobie dłuższą przerwę, żeby znowy móc wrózić na wodę. W międzyczasie wiatr zdechł......... Ech.

No dobra, ale odbiegłam od tematu.
Oto moje wyniki przed dietą i po:
wzrost: 1,67 / 1,67 (nie urosłam niestety)
waga: 67 kg / 63 kg (4 kilosy w dół!!!!)
biust: 94 cm / 93cm (ech teraz to ja już mam rozmiar S jak sportowy)
pas: 80 cm / 74 cm (wszystkie paski do ponownego dziurkowania)
biodra 106 cm / 103 cm (nogło byc lepiej, przynajmniej rufa by mi na desce przestała tonąć )
Ogólnie jestem zadowolona.
Dziś rano wstałam jednak kompletnie zdezorientowana - co dalej?
Nie zjadłam jednak normalnego śniadania, tylko z przyzwyczajemnia wypiłam kawkę na rozruch i szybko zrobiłam założenia na następny tydzień: kalorie do 1000/dzień, węglowodany do 70g dziennie. Będę obserwować efekty. W następnym tygodniu zwiększę ilośc kalorii, pozostając przy tej samej ilości węglowodanów.

Dziękuję Joggerowi za cierpliwość i pomoc w przebrnięciu przez dietę.

Pozdrawiam wszystkich co właśnie się katują i tych co już mają za sobą wycieczkę do Kopenhagi.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 125 Napisanych postów 6135 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 30354
"
czy można czymś zastapic pomidora?
"
czerwoną papryką

"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

SPALANIE TŁUSZCZÓW PODCZAS WYSIŁKU FIZYCZNEGO - artykuł

Następny temat

grube nogi

Wiecej