moje BMR wynosi 1990kcal, doliczając do tego efekt termiczny pożywienia ok 6% wychodzi 2100kcal.
Wykonuję pracę biurową, rzadko się poruszam na ogół ale od 2 miesięcy biegam po 30min tzw biegi progowe, czasówki, czy jakkolwiek jeszcze to się nazywa (~HR=87-90% tuż przed progiem mleczanowym), od tygodnia HIIT + mam za sobą 2 treningi siłowe, więc dzienne zapotrzebowania, uogólniając, na oko, powiedzmy że mam co najmniej!!!! 2400kcal.
Przez ostatni rok miałem strasznie dużo pracy, dużo stresów, totalnie nie myślałem o odżywianiu, przybyło mi 12kg, które teraz chcę zrzucić.
Oczywiście odżywiam się zdrowo, dużo warzyw, nasionek, kasz, orzechów, owoce, ryby, jajka. Nie używam cukru od 2 miesięcy ani czegokolwiek co go zawiera, a więc nie piję napojów słodzonych, soków, jogurcików, słodyczy. Zwracam uwagę na IG produktów, błonnik.
Natomiast jem intuicyjnie, to znaczy, że jem to na co mam ochotę (oczywiście w oparciu o powyższe produkty) i jem wtedy, kiedy jestem głodny (słucham organizmu). Zgłodnieję, lecę coś sobie przygotować, zazwyczaj wychodzi mi 4-6 posiłków dziennie. Natomiast nie podjadam bez sensu między posiłkami o tak z nudów oraz jem porcje o takiej objętości, aby tylko zaspokoić głód.
Niby wszystko wygląda ładnie, ale... ostatnio z ciekawości obliczyłem sobie przez kilka dni ile jem dziennie kcal i wyszło mi:
1. 1300kcal
2. 1500kcal
3. teraz sobie obliczyłem do potrzeb tego tematu, wyszło mi 1490kcal dziś spożytych (za 2godz ide spać więc zjem może jeszcze coś małego do 200kcal)
Trochę byłem zaskoczony bo wychodzi na to że mam ucięte ponad 1000kcal w swojej diecie każdego dnia, a ja nie czuję się głodny. Czytałem, że deficyt to co najwyżej 200-500kcal.. bo w przeciwnym wypadku organizm zaczyna się bronić, zwalnia metabolizm etc. niby chudnę bo od grudnia zszedłem z 81,5 do 76,5 (dziś) a BF z ok. 22% do ok 20% ale niepokoi mnie ten brak głodu.
nie wiem, czy na dłuższą metę to jest zdrowe. Czy powinienem dalej słuchać swojego organizmu i skoro nie jestem głodny to nadal jeść tyle, ile jem? czy powinienem sobie powiększyć spożywane dzienne kcal?
Ktoś doświadczył podobnego zjawiska? kiedyś miewałem takie dzikie napady głodu że lodówka nie opuszczała na krok mych myśli, być może z powodu wahań cukru, które teraz kontroluję odpowiednio spożywając ww.