To co ja stosuję, to dieta TKD (targeted ketogenic diet), w której węglowodany proste je się zaraz po treningu siłowym. Więc masz: rano bieganie, potem kawa, potem 1 - 2 posiłki typu zbliżonego do kopenhaskiego (białko + węglowodany złożone, np. dziś indyk+kasza jaglana+szpinak+pomidor), potem siłownia, a po niej odżywka typu gainer, w domu jeszcze jeden posiłek z białkiem,w/w złożonymi i prostymi dla podładowania mięśni (wtedy jest czas na desery
), na noc czyste białko i tak można sobie w miarę płynnie regulować wagę (cykle masy i rzeźby). Gdyby jeszcze nie te weekendy... 


"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."